Do Bożego Narodzenia w Syrii trwa wojna. Wypala się sosny, a chrześcijanom się to nie podoba
W Damaszku grupa podpaliła choinkę. Sprawa się powtórzyła i w miastach z większością chrześcijańską islamistyczni rebelianci nie są przychylnie nastawieni.
W Internecie pojawiło się wideo przedstawiające mężczyzn podpalających publicznie wystawiona choinkę w w większości chrześcijańskim mieście Suqaylabiyah niedaleko miasta Hama, co wywołało zamieszanie protesty w stolicy Syrii grup chrześcijańskich.
Podobnie było w Damaszku, gdzie spalono choinkę, a w chrześcijańskich dzielnicach doszło do protestów.
Teraz protestujący w stolicy maszerowali w poniedziałek w kierunku kościołów domagać się lepszej ochrony chrześcijan w krajustawiając katolickie krzyże – powiedział George’owi, 24-letniemu katolikowi mieszkającemu w Damaszku.
SYRIA
TO JEST MOCNE
Chrześcijanie BEZWZGLĘDNIE wznoszą krzyż w miejscu swojej choinki, która została podpalona dziś wieczorem przez wspieranych przez Zachód bandytów dżihadystów
— Katolicka Arena (@CatholicArena)
W tej chwili ci, którzy kontrolują większość Syrii – przez 3 tygodnie – to Islamska zbrojna grupa rebeliantów Hayat Tahrir Al-Sham (HTS), dowodzona przez Ahmada al-Sharaęwcześniej znany jako Abu Mohammed Al Jolani, który utworzył oddział Al-Kaidy w Syrii, zmienił nazwę grupy w 2016 r.
Mimo że rząd pod przewodnictwem HTS nie jest chrześcijaninem, oświadczył, że środa (25 grudnia) i czwartek (26 grudnia) będą ferie.
„Hayat Tahrir Al Sham nie ogłosił niczego, co utrudniałoby nasze obchody… ale są chrześcijanie, którzy nie chcą wychodzić, aby świętować, ponieważ obawiać się ataku ze strony uzbrojonych osób nieuczciwe” – mówi George. „Byłoby ogromną różnicą, gdyby zostały ogłoszone informacje o większym bezpieczeństwie na Boże Narodzenie. Do tej pory nie ma odpowiedniego zabezpieczenia i 100% zorganizowane.”
Hilda Haskour, 50 lat, mieszkanka Aleppo i jednocześnie chrześcijanka, stwierdza, że „chcemy po prostu żyć w pokoju i bezpieczeństwie, nie prosimy o wiele… jest strach, ludzie są zmęczeni„.
Również miasto Betlejemw okupowanej przez Izrael Palestynie zamieszkują katolicy, dla których Boże Narodzenie będzie ograniczone.
„Tegoroczne obchody Bożego Narodzenia ograniczą się do modlitw i rytuałów religijnych w ramach solidarności z narodem palestyńskim w Gazie i całej Palestynie oraz jako wyraz odrzucenia ucisku i niesprawiedliwości, jakiej doświadczają” – stwierdził przewodniczący Izby Reprezentantów w oświadczeniu, Antona Salmana.
W zeszłym roku, na kilka dni przed Bożym Narodzeniem, izraelski snajper wojskowy zastrzelił dwie kobiety w parafii Świętej Rodziny– twierdzi Łaciński Patriarchat Jerozolimy.
Już w Libanw którym również znajduje się kilka obszarów, w których ludzie wierzą w Chrystusa, w te Święta Bożego Narodzenia obchodzone jest zawieszenie broni grupy terrorystycznej z Izraelem.
„Mój brat specjalnie wraca z Nowego Jorku, aby świętować z naszą mamą” – mówi. Tony’ego Battaormiańskiego katolika mieszkającego w stolicy, Bejrucie.
„Chcemy stabilności, jesteśmy zmęczeni. Przez lata byliśmy okupowani przez Syryjczyków, a potem mieliśmy wpływy Iranu i jesteśmy zmęczeni walkami wewnętrznymi między chrześcijanami, konfliktami islamskimi, wojną między Hezbollahem a Izraelem, wszyscy Libańczycy są zmęczeni, nie tylko chrześcijanie„, ubolewa.