Adela Vinczeová o zmianach w showbiznesie: Gdyby ktoś teraz mnie wyzywał, to co powiedziałam…
Moderatorka Adela Vinczeová (44 l.) pracuje w słowackim showbiznesie od prawie 30 lat. W tym czasie zbudowała silną markę i pozycję jednej z najlepszych prezenterek. W wieku 16 lat rozpoczęła pracę jako redaktor w Telerán w regionie Markizów. W międzyczasie próbowała także swoich sił w modelingu, a później przeniosła się do komercyjnego radia. Przełomem w jej karierze był projekt, którego Słowacja szuka SuperGwiazdy. Od tego czasu gościł na ekranach telewizorów. W podcaście oceniła, jak zmieniło się środowisko medialne i show-biznes .
„Na moim stanowisku moderatora doskonale pamiętam, nazwijmy to poprawnością polityczną, ale było to coś zupełnie innego. Pamiętam takie rzeczy, że gdyby ktoś mi zwrócił uwagę na to, co powiedziałem… W Ameryce schodzę od razu na samo dno i tutaj się z tego na chwilę odkopuję. Naprawdę jestem w szoku, że mogłam coś takiego powiedzieć” – wyjaśniła Adela, która wcale tego nie żałuje.
„Myślę, że to naturalny rozwój, że wtedy miałem na to inne spojrzenie. Zgadzam się z tym, bo pewne rzeczy są niehonorowe wobec mniejszości, kobiet, czegokolwiek. Jednocześnie nadal jestem fanem twardego humoru i w tym okresie znaleźć dla niego miejsce i wiedzieć, jak go gdzieś przemycić, aby było jasne, że nie chcę atakować, że krótko mówiąc lubię zawór niegrzeczności i szorstkości, do tego często używam Saif i nasz wspólny talk-show. Tam na pewno coś się zmieniło i oceniam to pozytywnie, czasami zamienia się to w taki terror, że trzeba też znaleźć granicę po drugiej stronie.” w dodatku.
Adela także próbuje znaleźć w tym wszystkim równowagę, ale nie wyklucza, że „jej korytarz mógł stykać się z korytarzem kogoś innego”. „Myślę, że ten korytarz definiuje wewnętrzną intencję. Kiedy masz wewnętrzną intencję, aby kogoś upokorzyć, nawet jeśli zawijasz to w żart, możesz to gdzieś wyczuć. Kiedy dla kogoś jest jasne, że to tylko forum, że ma ono tylko temu forum służyć i nie ma przedstawiać żadnej opinii na dany temat” – podsumowała, dodając, że czasami stawia się się w roli „byka lub byka” ignoramus”, ponieważ możesz chcieć ironizować ludzi, którzy tak myślą, po prostu musi to być zrozumiałe dla słuchacza. „Można to zrobić zygzakiem, a tym bardziej powstają ciekawe, wymagające i może nawet lepsze fora, ponieważ nie są one tworzone po raz pierwszy” – podsumowała Adela.