Bella Thorne twierdzi, że sławne dzieci wymagają obowiązkowej terapii
Aktorka Bellę Thorne27-letnia opowiedziała o wyzwaniach związanych z byciem dziecięcą gwiazdą i tabu związanym z leczeniem psychologicznym. Artystka zasłynęła już jako nastolatka, kiedy została obsadzona u jej boku Zendaya być częścią serialu Disney Channel „No Ritmo”.
Bella stwierdziła, że „prawdziwość” powinna być oferowana wszystkim kobietom, aby pomóc im uporać się z pułapkami wczesnego sukcesu. „Terapia bardzo pomogła mi odkryć własne problemy. To naprawdę pomogło mi zrozumieć i przestać się tak złościć w życiu. Myślę, że zawsze czułam, że niekoniecznie mam głos, bo dorastałam” – powiedziała w wywiadzie dla magazynu Ludzie.
Bella wspomniała o 26-letniej piosenkarce, która opowiedziała o tym, że czuje się „niepewnie” w , i zgodziła się, że czasami tego wszystkiego może być „za dużo”.
„Myślę, że to jest świat. Powinna istnieć prawdziwa, obowiązkowa terapia dla dzieci, które dorosną i z dnia na dzień staną się sławne. Myślę, że Chappell Roan też o tym mówił, że byłbyś szalony, gdybyś nie zwariował, bo w niektórych momentach twojego życia to po prostu za dużo.
Gwiazda powiedziała, że jedyną radą, jaką by sobie dała, byłoby szukanie pomocy poprzez rozmowę z kimś, a sam pomysł zrobienia tego terapia nadal może być postrzegana jako „tabu”uważa, że jest to coś, czego każdy „potrzebuje” w pewnym momencie swojego życia.
„Zdecydowanie nie dałabym młodszej sobie innej rady niż: «Idź z kimś porozmawiać». Ale kiedy dorastałam, terapia tak naprawdę nie była… nadal była tematem tabu. Nawet teraz jest to wciąż dość tabu, a ty pytasz: „Chłopaki, w jakim świecie my żyjemy?”. Myślę, że wszyscy potrzebujemy terapii”.