Premier Francji proponuje rząd koalicyjny bez Le Pen i Mélenchona
Nowo mianowany nawiązał do reszty formacji politycznych kraju, aby wypromować rząd koalicyjny z udziałem wszystkich partii, z wyjątkiem La Francia Insumisa (LFI) i Agrupacji Narodowej (AN), a tym samym ustanowić większość w Zgromadzenia Narodowego, które zapewni stabilność polityczną kraju po wydarzeniach ostatnich miesięcy.
Bayrou spotkał się w ten czwartek w swoim biurze w hotelu Matignon z maksymalnie trzydziestoma przedstawicielami politycznymi, w tym przewodniczącymi Zgromadzenia Narodowego Yaël Braun-Pivet i Senatu Gérardem Larcherem. Ze spotkania nie wziął udziału lider LFI Jean-Luc Mélenechon; oraz przywódczyni AN Marine Le Pen, ponieważ ich formacje nigdy nie sprawowały władzy ani nie zajmowały stanowisk w rządzie.
W związku z tym premier przedstawił zgromadzonym dwie kluczowe propozycje dla swojego rządu, takie jak „publiczna oferta uczestnictwa” oraz zobowiązanie do wznowienia rozmów z partiami politycznymi i agentami społecznymi na okres dziewięciu miesięcy w celu uchylić reformę emerytalną z 2023 rktóre chcą uchylić zarówno lewica, jak i zwolennicy Le Pen.
Z informacji zebranych przez stację informacyjną BFMTV wynika, że premier zobowiązał się do zajęcia się tymi kwestiami i jeśli we wrześniu przyszłego roku nie zostanie osiągnięte porozumienie, do rządów powrócą zatwierdzona w 2023 roku reforma. Obecni na posiedzeniu socjaliści spotkaniu, stwierdziły już w zeszłym tygodniu, że uchylenie tej reformy jest ich głównym warunkiem poparcia Bayrou.
Mając to wszystko na uwadze, Bayrou stwierdził później w wywiadzie dla kanału France2 zamiar utworzenia rządu „w weekend” jeśli jednak nie będzie to możliwe, ma nadzieję, że uda się to zrobić „przed Świętami Bożego Narodzenia”. Wcześniej poseł komunistyczny obecny na spotkaniu z przedstawicielami politycznymi oznajmił, że premier podczas spotkania potwierdził te zamiary.
Ten sam poseł zapewnił, że Bayrout przedstawił partiom trzy alternatywy: „Wróć do rządu (…) Nie bądź w rządzie, ale go wspieraj (…) albo bądź w radykalnej opozycji”. Zapewnił jednak, że jego partia znajduje się w czwartym scenariuszu, jakim jest utworzenie realnej i konstruktywnej opozycji.
Ze swojej strony sekretarz Partii Socjalistycznej Olivier Faure był po spotkaniu „bardzo niezadowolony” i stwierdził, że premier „nie podał powodu”, dla którego nie przedstawiłby wniosku o wotum nieufności wobec niego. Główne partie lewicowe – tworzące koalicję Nowego Frontu Ludowego (NFP), głównej siły parlamentarnej – zapewniły, że złożą wnioski o wotum nieufności wobec każdego premiera, który nie podziela ich zdania.
W tym samym duchu sekretarz ekologów Marine Tondelier podkreśliła, że jej partia – również będąca częścią NPR – „zawsze” będzie po stronie „rozwiązań”, ale oświadczyła, że jest „bardzo zaniepokojona” sytuacja. . Ponadto oskarżył centrystów i konserwatystów o „niechęć oddania władzy” i „utrudnianie” utworzenia nowego rządu z postępowym premierem, który spełnia żądania Zgromadzenia.
Zaangażuj La Francia Insumisa i Grupę Narodową
Bayrou ogłosiło to spotkanie dzień wcześniej i już wtedy jedną z najbardziej godnych uwagi kwestii była nieobecność LFI i AN w zaproszeniu. Premier uzasadnił się tym, że na spotkaniu obecni będą jedynie liderzy formacji politycznych, które w pewnym momencie sprawowały władzę lub przynajmniej wchodziły w skład rządu.
W związku z tym, mimo że nie zaprosił ich na spotkanie, Bayrou podkreślił, że „nie jest to powód, aby wykluczać ich z życia narodowego” i zobowiązał się „znaleźć sposoby na zaangażowanie” zarówno Mélenchona, jak i Le Pen „w sprawę” praca, którą należy wykonać.”
Bayrou został mianowany niecały tydzień temu, ale w tym czasie spotkał się już z krytyką ze strony lewicy i prawicy politycznej za „niejasność” jego wystąpień oraz za zarządzanie katastrofą w departamencie Majotta, archipelagu na nawiedził Ocean Indyjski przez cyklon „Chido”, w wyniku którego zginęło co najmniej 30 osób, choć istnieją obawy dotyczące kolejnych kilkudziesięciu osób.
W rzeczywistości, jak wynika z najnowszego sondażu, około dwie trzecie Francuzów uważa pierwsze dni Bayrou w rządzie za „niezadowalające”. Taki sam odsetek uważa, że prezydent niesłusznie wziął udział w radzie miejskiej Pau, miasta, którego jest burmistrzem, gdy znane były już pierwsze szkody spowodowane przejazdem „Chido” przez Majottę.
Premierem został wybór prezydenta Macrona, który wybrał wybraną przez siebie osobę na miejsce Michela Barniera, wydalonego ze stanowiska zaledwie trzy miesiące po objęciu urzędu po uchwaleniu historycznego wniosku wotum nieufności złożonego przez koalicję Nowego Frontu Ludowego i wspieranego przez Le Pen.
Teraz premier zapewnił, że nie będzie się odwoływał do art. 49 ust. 3 Konstytucji, który pozwala na przyjęcie środków legislacyjnych w przypadku uchwalenia wniosku o wotum nieufności, chyba że w Zgromadzeniu nastąpi „absolutny impas”. „Chcę, żebyśmy prowadzili jak najwięcej dialogu” – podkreślił.
Biorąc pod uwagę, że NFP, blok najliczniej reprezentowany w Zgromadzeniu Narodowym, ostrzegał, że będzie zgłaszał wnioski o wotum nieufności wobec każdego premiera, który nie jest zdania tego samego; Bayrou stara się obecnie pozyskać partnerów w parlamencie, aby przetrwać odrzucenie lewicy.