„Nie jestem w stanie donosić ciąży” – mówi Isabel Veloso; zrozumieć
0
Wpływowy Izabela Veloso18 lat, w zeszłą środę (18) otworzyła skrzynkę pytań w Stories i powiedziała swoim obserwatorom, że nie jest w stanie donosić ciąży i w związku z tym oczekuje się, że urodzi przedwczesny poród.
„Dlaczego Artur urodzi się przedwcześnie?” – pytała internautka.
– Ponieważ mama tutaj nie czuje się dobrze. Nie mogę donosić ciąży ze względu na nieskuteczną chemioterapię i raka, który ostatecznie rozprzestrzenił się do płuc” – wyjaśniła Isabel.
Isabel Veloso jest influencerką i jest w ciąży z pierwszym dzieckiem/Zdjęcie: Instagram/Isabel Veloso
Influencerka ujawniła w swoich mediach społecznościowych, że zaplanowała już dzień, w którym trafi do szpitala na poród. Oczekuje się, że jej dziecko urodzi się przedwcześnie, między 32. a 34. tygodniem ciąży, ze względu na leczenie raka, które przechodzi w czasie ciąży.
W ostatnią środę (18 l.) influencerka pokazała ubranie, w jakim jej pierwsze dziecko opuści oddział położniczy.
Stylizacja składa się z czterech elementów w kolorze brązowo-białym: spodni w paski, koszulki z długim rękawem i nadrukiem słonia, czapki i pasujących skarpetek.
Isabel powiedziała też, że będzie mogła karmić synka piersią. Ponadto stwierdziła, że cesarskie cięcie to dla niej najlepsza opcja porodu, zwłaszcza że jej syn urodzi się przedwcześnie. „Jak dziecko może urodzić się naturalnie, bez tak dużego ryzyka? Gdyby nie był wcześniakiem i gdyby był w dobrym stanie, mogłabym urodzić naturalnie” – wyjaśnił.
Influencerka powiedziała też, że zawsze będzie wolała poród naturalny, mimo że nie jest to dla niej najlepsza opcja. „W takich przypadkach, gdy zagrożone jest życie matki i dziecka, należy wykonać cesarskie cięcie” – powiedział.
W październiku tego roku influencerka wznowiła leczenie w piątym miesiącu ciąży, gdy odkryła, że jej chłoniak Hodgkina znów zaczął rosnąć.
Odkryła tę chorobę w wieku 15 lat, ale przestała się leczyć, stała się pacjentką nieuleczalną, a następnie paliatywną.
Nawet podczas leczenia w wieku 28 tygodni ujawniła, że rak dotarł do jej płuc i stwierdziła, że chemioterapia nie przyniosła żadnych rezultatów. Przy tej okazji wspomniała także o możliwości porodu przedwczesnego, między 32 a 34 tygodniem ciąży.