Rosja (bardzo) traci czujność na moście krymskim
Liczba statków w pobliżu tego miejsca jest o połowę niższa niż miesiąc temu. Nie jest jasne, co stało się z pozostałymi.
A Most Krymski jest punktem spornym pomiędzy Rosja mi Ukraina, od czasów kiedy nie było mowy o wojnie na taką skalę.
To nie koniec 2019 roku Most Kościelny został zainaugurowany. Łączy Rosję z Krymem. Został w całości zbudowany przez Rosję, która od 2014 roku okupuje Krym. W pierwszym roku szacowano, że przewiezie przez nią 14 mln pasażerów i 13 mln ton ładunku (prognozy sprzed pandemii).
Już na wczesnym etapie wywołało to reakcję rządu Ukrainy, który wszczął postępowanie karne zarzucając naruszenie prawa międzynarodowego w związku z budową mostu bez zezwolenia Kijowa.
W czasie wojny obiekt stał się m.in ważny punkt przeprawydostawa, dla Rosyjskie wojsko na Ukrainie.
Zgodnie z oczekiwaniami, ten most również stał się celem ukraińskich atakówzwłaszcza jesienią i później w środku.
Nadal jest to jeden z centralnych punktów konfliktu i dlatego, z powodu ukraińskich ataków, Rosja zaczęła to robić chronić inaczej most Kerczeński.
Już w tym roku, na przełomie lipca i sierpnia, Kreml nakazał umieszczenie 34 statki w wodzie, na obszarze pomiędzy Morzem Azowskim a Morzem Czarnym.
Jednak już w miesiąc, liczba statków zredukowana do praktycznie połowa.
Podkreśla, że ze zdjęć satelitarnych wynika, że 8 listopada znajdowały się tam 34 statki.
Jednak miesiąc później, 8 grudnia (ostatnia niedziela), także dzięki zdjęciom satelitarnym widać, że jest już tylko 18 statków w tym samym obszarze.
Nie wiadomo, co się stało ani dokąd odpłynęło pozostałych 16 statków.
Również nie wiem dlaczegoNagle doszło do wyraźnego „przejmowania straży” przez Rosję na tym obszarze.
W ubiegły piątek Ukraina wystrzeliła drony powietrzne i morskie dokładnie w portowym mieście Kercz, bardzo blisko mostu, gdzie tymczasowo wstrzymano ruch.