Junts do Sáncheza: „Zapłać, co jesteś winien Katalonii i przestań nas smażyć podatkami” | Hiszpania
Przeznaczeniem Pedro Sáncheza jest zawsze patrzeć na dwie strony jednocześnie. Prezydent rządu przybywa w środę na sesję kontrolną w Kongresie, a po jego prawej stronie znajduje się Míriam Nogueras, rzeczniczka Junts: „Przestańcie nas smażyć podatkami!” Nogueras kończy, a po lewej Mertxe Aizpurua, rzecznik EH Bildu, przejmuje mikrofon, żądając od prezydenta utrzymania w stanie nienaruszonym środków tzw. „tarczy społecznej”. W środku już niektórym obiecuje, że wywiąże się ze wszystkich zobowiązań, zawsze bez wchodzenia w szczegóły, stąpając z dużą ostrożnością, mierząc każde zdanie, aby nie wstrząsnąć jeszcze bardziej tym skomplikowanym shakerem, który wyniósł go na La Moncloa rok temu.
Taką panoramę zastał Sánchez w tę środę w Kongresie, oprócz następującego po nim PP: zatuszowanie każdego z zarzutów postawionych rządowi biznesmena oskarżonego o korupcję, przyjmując za oczywistość prawdziwość każdego z nich. Najpierw prezydent ze szczególnym wysiłkiem, a potem jego ministrowie starali się przenieść dyskusję na obszar „tego, co ludzi niepokoi”, „spuścić piłkę w dół”, jak mu z wdzięcznością powiedział Minister Gospodarki, zastępca EH Bildu Oskar Matute, gdy pytał go o ewentualne zamknięcie stoczni Balenciaga w Guipuzcoa. Ale PP, zawsze z większościowym chórem mniejszościowym Vox, miała tylko słowa na określenie korupcji.
Sam Alberto Núñez Feijóo wykorzystał daty w roku, aby zaatakować prezydenta: „Przy świątecznym stole będziecie mieli dwóch oskarżonych”, odnosząc się do jego żony i młodszego brata. Po upewnieniu się, że „twoja niepewność parlamentarna jest porównywalna jedynie z waszą słabością sądownictwa”, lider PP zakończył wielkim zdaniem: „Jesteście nie do pogodzenia z Hiszpanią”. Sánchez protekcjonalnie powiedział Feióo, że nie miał „najlepszego dnia” i w dalszym ciągu przechwalał się równowagą gospodarczą swojego rządu.
Jednym z najbardziej oczekiwanych punktów sesji było pytanie Noguerasa, postawione po żądaniu , okraszone paktem pomiędzy Junts i PP o zniesieniu podatku od produkcji energii elektrycznej. Na przystawkę Feijóo, powtarzając swoje codzienne potępianie ustępstw rządu na rzecz niezależnych zwolenników, zwrócił się do Juntsa, jakby szukał współudziału: „Już wam mówiliśmy, on nie jest godny zaufania, oszukał was”.
Nogueras zignorował Feijóo i przeczytał list do Sáncheza: „Rusz tyłek, zapłać Katalończykom, pokaż, że jesteś tak samo oburzony jak my, że kierownictwo sądownictwa szczyci się niestosowaniem prawa zatwierdzonego przez ten Parlament”. Demonstrując, że uzależnienie od Juntów sprawia, że niektóre żądania grup lewicowych stają się nierealne, dodał: „Przestańcie nas smażyć podatkami!” Po zakończeniu pojedynku z prezydentem Nogueras udał się do mikrofonów RNE, aby podbić stawkę: posunął się nawet do przewidywania, że w 2025 r. nie będzie także Budżetów Państwa, ponieważ – jak stwierdził – nie wynegocjowano jeszcze niczego w tej sprawie. ich z dyrektorem. Na sali Sánchez odpowiedział: „Będziemy przestrzegać zobowiązań podpisanych ze wszystkimi grupami parlamentarnymi”. Ale nie wdawał się w szczegóły. Nie zrobił tego również przed Aizpuruą, po tym jak zwróciła się do niego o przedłużenie wygasających z końcem roku środków socjalnych, takich jak bony na energię elektryczną i transport publiczny czy ochrona rodzin bezbronnych przed eksmisjami i obcięciem podstawowych dostaw.
Potem zwykła rzecz ostatnich tygodni: batalion deputowanych PP ze sporadycznymi najazdami Voxu, aby zatuszować każdy najdrobniejszy szczegół oskarżeń Aldamy lub powtórzyć informacje prasowe rzekomo kompromitujące dla rządu. Nie było nawet rozejmu na premierze nowego trzeciego wiceprezydenta i ministra transformacji ekologicznej. Te popularne nękały ją relacjami pomiędzy jej poprzedniczką Teresą Riberą i Aldamą, a także wytykały, że firmy jej męża i brata otrzymywały w ostatnich latach rządowe dotacje. Aagesen, nieporuszony, nie brał udziału w żadnym z wydarzeń i ograniczył się do głoszenia swojej „uczciwości”.
W międzyczasie włączyły się inne grupy, które zmieniły temat rozmowy na bardziej szczegółowe: Cristina Valido z Koalicji Kanaryjskiej zapytała o korki przy kontroli pasażerów na lotnisku Tenerife South; Maribel Vaquero z PNV, w przypadku zastosowania ośmiotygodniowego płatnego urlopu rodzicielskiego; Matute z EH Bildu o przyszłość stoczni Gipuzkoa… A PP wracała raz po raz do Aldama. Elías Bendodo bez cienia wątpliwości przyjął twierdzenie biznesmena, że Sánchez zrezygnował z ministra José Luisa Ábalosa, ponieważ raport CNI ostrzegał go o jego korupcji. Bardzo rozzłoszczona Minister Obrony Margarita Robles udzieliła mu reprymendy: „Jeśli zamierzasz zostać sędzią lub prokuratorem, zrób tak jak ja, gdy byłem młody i przygotuj opozycję”. było „mieszkaniem Atocha”, co potwierdza, że według Aldama członek rządu udał się tam w celu potajemnych kontaktów seksualnych. Zastępca Jaime de los Santos zaatakował „małe mieszkanie” przed ministrem transformacji cyfrowej Óscarem Lópezem: „Czy to małe mieszkanie miało służyć do rozdawania ukąszeń, czy po prostu dalszego wykorzystywania prostytuujących się kobiet?” Fraza kandydująca do trofeum za najcięższy dzień dnia, w ostrej konkurencji z rzeczniczką Vox, Pepą Millán, która stwierdziła, że ostatni kongres PSOE stanowił „odę do zbrodni”.