Dolina Tenże – nieodparta siła czy krótkowzroczność deweloperów
Sytuacja „siły wyższej”?
Minęło 13 lat od powstania projektu do wybudowania szlaku. Proces ten wymagał czasu, ponieważ szlak przebiega przez grunty prywatne, które musiały zostać wykupione od właścicieli.
Po pokonaniu tej przeszkody Ministerstwo Transportu i Komunikacji obiecało, że oczekiwana przez mieszkańców ścieżka rowerowo-piesza nad morze o długości 4,7 km i szerokości 2,5 m będzie gotowa we wrześniu tego roku. Ścieżka dla pieszych i rowerzystów biegnie wzdłuż krajowej drogi krajowej A11 Szawle-Pałanga od 137 do 141,7 km.
Prace budowlane miały potrwać rok: rozpoczęły się jesienią ubiegłego roku i miały zostać w pełni ukończone wczesną jesienią tego roku. Zgodnie z umową podpisaną przez Via Lietuva i firmę budowlaną YIT Lietuva, wartość kontraktu na budowę nowej ścieżki z Kretingsodis do Vydmantai wynosi 3,6 mln EUR. Tym samym wartość 1 km wynosi 850 tys. euro.
W ubiegłym roku, przed zakopaniem kapsuły symbolizującej rozpoczęcie prac, Martynas Ubis, kierownik projektu ścieżki rowerowo-pieszej YIT Lietuva z Kretingi do Vydmantai, poproszony o komentarz na temat przyszłych prac, powiedział, że projekt ten jest skomplikowany, ponieważ przecina dolinę Tenže.
Powiedział, że najbardziej problematycznym odcinkiem będzie 400-metrowa część szlaku przez dolinę Tenge: „Znajduje się tam torfowisko, a część torfowiska będzie musiała zostać wykopana na głębokość 1,2 m.
Wydobyte złoża zostaną zastąpione piaskiem, a powierzchnia zostanie etapami zabezpieczona siatką, aby „związać się” z przyszłą ścieżką. Podniesiona ścieżka rowerowa będzie równoległa do drogi Szawle-Pałanga, ale ścieżka będzie nadal znajdować się około 2 metry niżej”.
Jednak na początku jesieni tego roku Ubis powiedział Pajurio novosti, że prace na odcinku rzeki Tenge zostały zawieszone do wiosny: „Widać było, że fundamenty zapadają się w torf.
Projektanci będą musieli sprawdzić rozwiązanie i współpracować z inżynierami geotechnikami, aby znaleźć rozwiązanie. Przed rozpoczęciem tych złożonych prac w dolinie, pierwszym krokiem było przeprowadzenie badań i ocena gleby. Pojawiły się jednak nieprzewidziane problemy – sytuacja znana jako „siła wyższa””.
Błędy zostaną wyjaśnione
Burmistrz Kretingi, Antanas Kalnius, zapytany, czy gmina wie, jak Via Lietuva radzi sobie z tym problemem, odpowiedział: „Nie ma żadnych zmian, prace w dolinie Tenže zostały zawieszone do czasu podjęcia decyzji, jak kontynuować prace”.
Vytenis Utaras, przedstawiciel Via Lietuva, napisał do Pajūrio novosti, wyjaśniając, że instalacja ścieżki rowerowej Kretinga-Vydmantai jest obecnie zawieszona ze względu na fakt, że 330 metrów ścieżki zapadło się i zapadło, pozostawiając 690 metrów niedokończonej ścieżki rowerowej.
„Via Lietuva zleciła ekspertyzę konstrukcji, aby dowiedzieć się, na którym etapie prac projektowych lub wykonawczych popełniono błędy.
Analiza ekspertów doprowadzi do podjęcia decyzji o naprawie lub rekonstrukcji zapadniętej części szlaku i ukończeniu pozostałych 690 metrów szlaku.
Rimantas Skiparius, entuzjasta kolarstwa z Kretingi, sarkastycznie skomentował w rozmowie z redakcją: „Po co nam projekt techniczny dla tak drogiego obiektu, skoro 1 km kosztuje prawie milion, jeśli nie uwzględnia przeszkód?
Przecież projekt techniczny powinien był odzwierciedlać wszystkie uwarunkowania – pomiary geologiczne, badania gruntu i wszystko inne. I dlaczego te same prace są wykonywane dwa razy? Teraz będą to poprawiać, a koszty znowu wzrosną i my, podatnicy, będziemy musieli je ponieść. Prace są zaniedbywane”.
Oburzeni niekompetencją
Pranas Varkojis, biznesmen, który lubi podróżować motocyklem i rowerem, był zadowolony, że nowa ścieżka, choć niedokończona, jest już popularna i ludzie jej potrzebują. Skomentował jednak również prace na skrzyżowaniu.
„Rozmawiałem z projektantem, który pracował przy budowie głównej drogi do Połągi dwie dekady temu. Droga przez Tenže została wówczas obniżona o 1,75 m, co spowodowało pęknięcie, ponieważ pod spodem znajduje się torfowisko o głębokości od 6 do 9 m.
Obecni planiści powinni byli wiedzieć, jaka jest rzeczywista sytuacja i jak droga została zbudowana. Ale najwyraźniej poszli na łatwiznę – znaleźli najtańszych wykonawców, nie przeprowadzili szczegółowych badań geologicznych, ponieważ są one bardzo drogie. Usunęli warstwę torfu, wypełnili ją glebą – a na torf wywierany był duży nacisk.
A powinni byli położyć ścieżkę rowerową na mocnych palach, aby zapobiec jej zapadaniu się. Co więcej, ścieżka rowerowa w dolinie Tenže miała być oddzielona od głównej drogi, ale teraz jest do niej przymocowana, co zwiększa ciężar jezdni” – powiedział Varkojis, który był oburzony niekompetencją na poziomie ministerstwa.
Ale wykonawcy powinni byli również dokładnie przestudiować dokumenty przed podpisaniem umowy, ale prawdopodobnie tego nie zrobili”.
P. Varkojis ma również zastrzeżenia do asfaltowej nawierzchni ścieżki rowerowej – jest ona pofałdowana i wygląda, jakby przebiegała przez tark: „Nawierzchnia nie jest zepsuta – jest taka, jaką zrobili ją producenci.
Mam również skargę na znaki drogowe wskazujące skrzyżowanie drogi i ścieżki rowerowej – są zbyt wysokie, może 4 m wysokości i nikt ich nie widzi”.