Gwałtowne protesty w Gruzji trwały trzecią noc
Policja użyła armatek wodnych i gazu łzawiącego, a demonstranci odpowiedzieli pirotechniką i rzucaniem przedmiotami.
Gwałtowne starcia między policją a antyrządowymi demonstrantami trwały w Gruzji z soboty na niedzielę trzecią noc z rzędu. Zostały one wywołane decyzją rządu o zawieszeniu rozmów w sprawie przystąpienia do Unii Europejskiej, donosi TASR, według agencji prasowej DPA.
Według gruzińskich mediów, funkcjonariusze policji użyli armatek wodnych i gazu łzawiącego przeciwko tłumowi, podczas gdy niektórzy demonstranci strzelali z pirotechniki i rzucali w nich różnymi przedmiotami.
Siły bezpieczeństwa odepchnęły protestujących od budynku parlamentu
Siłom bezpieczeństwa udało się odepchnąć protestujących od budynku lokalnego parlamentu dopiero w niedzielę rano. Demonstranci ustawili teraz blokady drogowe w pobliżu Tbiliskiego Uniwersytetu Państwowego w stolicy. Starcia – i pogłębiający się kryzys polityczny między nacjonalistyczno-konserwatywnym rządem a proeuropejską opozycją – mają jeszcze bardziej spolaryzować kraj.
Oficjalne informacje na temat liczby osób rannych i aresztowanych w nocy nie były od razu dostępne. Wiece odbywają się również w innych miastach Gruzji. Tłem protestów są wybory parlamentarne z końca października, które zostały przyćmione oskarżeniami o oszustwa i w których rządząca partia Gruzińskie Marzenie została ogłoszona zwycięzcą.
Opozycja, kilka krajów i Parlament Europejski nie uznały wyników wyborów. Najnowsza fala protestów została wywołana po tym, jak premier Irakli Kobakhidze ogłosił, że anuluje negocjacje akcesyjne z UE do 2028 r., oskarżając Unię o ingerencję w sprawy Gruzji i szantaż.
Nowa szefowa polityki zagranicznej UE, Kaja Kallas, powiedziała w niedzielę, że Unia może nałożyć sankcje w związku z ostatnimi wydarzeniami w Gruzji. „Jest jasne, że użycie przemocy wobec pokojowych demonstrantów jest niedopuszczalne, a gruziński rząd powinien szanować wolę gruzińskiego narodu, ale także gruzińską konstytucję” – powiedziała Kallas podczas wizyty w Kijowie pierwszego dnia urzędowania. Według sondaży, większość Gruzinów chce dołączyć do UE, co jest również celem zapisanym w konstytucji kraju.
