Pomysł płacenia niemieckich pensji go przeraża, odpowiada czeski premier Fiala na ataki Andreja Babiša
Powodem obelg skierowanych do czeskiego premiera Petra Fiali w piątek w Izbie Poselskiej przez przewodniczącego czeskiego opozycyjnego ruchu ANO Andreja Babiša jest to, że przeraża go pomysł płacenia „jego pracownikom” niemieckich pensji, co według premiera chce zapewnić Fiala. Napisał to na portalu społecznościowym X, donosi korespondent TASR w Pradze.
„Andrej Babiš wściekle mnie atakuje i eskaluje osobiste obelgi. Dlaczego? Ponieważ pomysł, że kiedykolwiek będzie musiał płacić swoim pracownikom niemieckie lub austriackie pensje, doprowadza go do szaleństwa” – powiedział Fiala. Posłowie czeskiej opozycji, a także niektórzy eksperci, od kilku dni krytykują słowa Fiali, że jeśli ludzie zagłosują na niego w następnych wyborach, a on utworzy rząd, zapewni w Czechach pensje podobne do niemieckich. Fiala nawiązał następnie do faktu, że według Komisji Europejskiej Babiš nadal kontroluje holding Agrofert, mimo że przeniósł go do funduszy powierniczych.
Babiš śmieje się z Fiali
Babiš kpił ze słów Fiali o pensjach, a w piątek na początku posiedzenia Izby zaproponował zmianę porządku obrad, tak aby jedynym punktem był stan psychiczny Fiali. Dodał, że obywatele dzwonią do posłów ANO po każdym wystąpieniu Fialu, aby powiedzieć, że są przerażeni tym, co dzieje się z premierem i martwią się o niego. Zasugerował, że powinien udać się do ośrodka rehabilitacji psychicznej, aby odpocząć. W odpowiedzi wszyscy członkowie gabinetu opuścili salę i posiedzenie musiało zostać odroczone. Następnie oświadczyli, że zniewagi Babiša przekroczyły granice tego, co jest dopuszczalne.
Szefowa Izby Poselskiej, Markéta Pekarová Adamová, zareagowała później na gorącą sytuację na portalu społecznościowym X. „Andrej Babiš atakował i kłamał dziś z jeszcze większą częstotliwością niż zwykle. Kłamca uznany przez kilka sądów szukał nowego dna. Prawdopodobnie musiał nadrobić swoją nieobecność na negocjacjach w sprawie reformy emerytalnej, robiąc zakupy w Mediolanie zamiast pracować” – napisała. Babiš był nieobecny podczas zatwierdzania kontrowersyjnej reformy emerytalnej, którą od dawna krytykował. Kilka dni później pojawiło się nagranie z ulic Mediolanu, gdzie wraz z rodziną robił zakupy w luksusowych sklepach. Babiš twierdzi jednak, że nagranie zostało zrobione w sobotę, a nie w piątek, kiedy głosowano nad reformą.
Jakub Michálek, przewodniczący klubu parlamentarnego Piratów, również odniósł się do wypowiedzi Babiša. Powiedział, że jego partia złoży wniosek o zmianę regulaminu sesji w celu ograniczenia czasu wystąpień mówców z preferencyjnymi prawami. Według niego powinno to zapobiec blokowaniu izby niższej. W tej kadencji parlamentu często zdarza się, że samo zatwierdzenie porządku obrad zajmuje wiele godzin, ponieważ mówcy opozycji z preferencyjnymi prawami, tacy jak przewodniczący partii i grup parlamentarnych, często wypowiadają się na tematy niezwiązane z bieżącym porządkiem obrad.