Po tym, jak opozycja opuściła salę sejmową podczas zaprzysiężenia Žemaitkaitisa, polityk cieszy się: moje marzenie się spełniło
Polityk jest szczęśliwy i mówi, że jego marzenie się spełniło – przez krótki czas w Izbie Poselskiej nie będzie ani konserwatystów, ani liberałów.
„To nie jest żart. Chciałem, aby spełniło się moje marzenie – aby w sali sejmowej nie było konserwatystów” – powiedział Žemaitaitis dziennikarzom po złożeniu przysięgi w czwartek.
„Teraz nie ma ich na sali i nie ma ich na historycznym zdjęciu. Dla mnie nie będzie lepiej mieć zdjęcie bez konserwatystów i liberałów”, dodał.
Jak poinformowano, przedstawiciele konserwatywnych i liberalnych grup parlamentarnych opuścili Salę Ustaw z 11 marca podczas zaprzysiężenia R. Žemaitkaitisa w czwartek, gdy nowy Sejm zebrał się na pierwszym posiedzeniu.
„Chcieliśmy pokazać, co się stało – że człowiek, który zaledwie kilka miesięcy temu złamał konstytucję, teraz złożył przysięgę. Tę samą, na której teraz położył rękę i planuje stać na straży konstytucji, praktykować demokrację” – powiedział Matas Maldeikis, członek grupy konserwatywnej.
ELTA przypomina, że pomimo krytyki ze strony zagranicznych partnerów, Socjaldemokratyczna Partia Litwy (LSDP), która tworzy większość rządzącą, podpisała w poniedziałek umowę koalicyjną z Nemuno aušra (Świt Niemna) i Związkiem Demokratycznym „Vardan Lietuvos” (W imię Litwy), kierowanym przez posła, który złamał przysięgę, wygłaszając antysemickie uwagi.
Udział partii Žemaitisa w koalicji spotkał się jednak z międzynarodową krytyką ze strony Polski, Niemiec i USA. W odpowiedzi na negatywne wypowiedzi zagranicznych przedstawicieli, Žemaitaitis w poniedziałek publicznie zwrócił się do przedstawicieli państw NATO i UE na Litwie, twierdząc, że jego wypowiedzi, które zostały uznane za antysemickie, zostały źle zinterpretowane. Dodał również, że publicznie przeprosił społeczność żydowską za swoje słowa.
W ubiegłym roku Žemaitaitis opublikował antysemickie i dzielące posty na portalu społecznościowym Facebook oraz w środkach masowego przekazu. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że polityk złamał przysięgę poselską i poważnie naruszył konstytucję.
Augustė Lyberytė (ELTA)