Wypróbowałem zasadę 30/30 i teraz zawsze używam jej przed zakupem. Zaoszczędziłem mnóstwo pieniędzy
Zakupy to dla jednych pasja, dla innych konieczność. Tak czy inaczej, czy zdarza Ci się zostawić w sklepie więcej koron, niż się spodziewasz? Jak uniknąć tego ryzyka?
Przeciętna czeska rodzina wydaje około 17 000-20 000 koron miesięcznie na żywność i leki. Nie jest to mała kwota. Prawda jest jednak taka, że ceny są zawyżone, a osoba zapłaci prawie sto za prosty przedmiot, który kiedyś kosztował „kilka koron”.
„Tak jest w przypadku ketchupu. Idę do sklepu i widzę, że średnia cena wynosi około sześćdziesięciu do stu koron. Jeśli dodam do tego kiełbaski, chleb, mleko, masło, jajka i papier toaletowy, to wychodzi prawie pięćset” – mówi Dana, która do niedawna kupowała rzeczy na zapas.
Autorzy filmiku, The Minimalists, uczą jak nie wydawać niepotrzebnie pieniędzy. Więcej na kanale YouTube.com.
Źródło.
Wiatr w piance
„Dziś chodzę tylko po ulotki i zniżki. To desperackie, ale nie ma innego wyjścia” – przyznaje ładna brunetka, która obraca każdym groszem. „Kiedy chcę kupić coś dla siebie, mam niemal wyrzuty sumienia, bo wtedy może mi zabraknąć pieniędzy” – mówi mama sześcioletniej córki Leonki, która jako pierwszoklasistka potrzebowała wielu rzeczy na rozpoczęcie roku szkolnego, co odbiło się na ogólnym budżecie rodziny. Dana postanowiła więc zmienić swoje podejście do rzeczy i wypróbować sprawdzoną zasadę minimalistów 30/30. Co to jest?
Czas na myślenie
„Używam tej zasady szczególnie w przypadku droższych przedmiotów, które przekraczają siedemset koron (co jest tylko wyimaginowanymi trzydziestoma dolarami)”, mówi Dana, wyjaśniając zasadę amerykańskiego minimalizmu: „Kiedy szukam czegoś za tyle pieniędzy, staram się dać sobie 30 godzin na zastanowienie się i sprawdzenie, czy naprawdę potrzebuję danej rzeczy, czy była to tylko impulsywna zachcianka, która i tak nie przyniosłaby mi nic szczególnego… Kiedyś kupiłam w ten sposób chlebak. Dzięki time lapse idealnie zaplanowałem nie tylko wymiary, ale i to, gdzie go postawię. Koniec końców pojechałem po niego i z przyjemnością za niego zapłaciłem. To nie był „hurra event”, ale przemyślany zakup. I to mnie uszczęśliwiło”.
Zatrzymać się na tydzień czy na miesiąc?
Pani Dana przyznaje, że inną zasadą minimalistów jest to, że w przypadku droższych przedmiotów o wartości przekraczającej 2400 koron (tj. mieszczących się w przedziale 100 USD) okres karencji wynosi pełne 30 dni.
„Oczywiście chodzi o droższe przedmioty, które pojawią się w budżecie. Jednak czekanie przez miesiąc, aby sprawdzić, czy potrzebuję danego przedmiotu, jest czasami ryzykowne. Mogą się wyprzedać lub nie być już w kolekcji. To niestety przytrafiło mi się z szafą, która była w outlecie. Wahałam się tak długo, że po prostu zrezygnowałam. Dlatego osobiście daję sobie tydzień zamiast 30 dni. I to jest w sam raz!”
Źródła: www.apartmenttherapy.com, https://www.vogue.co.uk