Wynik wojny w Ukrainie będzie miał wpływ na nasze życie przez dziesięciolecia. A co zrobi Trump, który jest przede wszystkim biznesmenem?
Debata połączona z prezentacją drugiej książki z reportażami poklatkowymi o ludziach na wojnie zStanislavę Harkotovą otworzył redaktor naczelny Aktuality.sk Peter Bárdy. Podkreślił, że reporterka, która napisała już trzy książki, nadal pozostaje przede wszystkim dziennikarką. „Rejestruje wydarzenia takimi, jakimi są, fakty zawsze pozostają na pierwszym i ostatnim miejscu. Reportaże Stańki nie są pisane w sposób łopatologiczny, ale trzymają się rzeczywistości, którą umieszcza w kontekście. Co więcej, Stanka jest na Ukrainie u siebie, jeździ tam od 2015 roku, co sprawia, że jej teksty i postrzeganie konfliktu są mniej zaangażowane” – podsumował.
Czy Zachód zapomniał o Ukrainie?
Lwów, Sumy, Kramatorsk. To tylko krótka lista miejsc, które autorka odwiedziła podczas pisania swojej książki. Chociaż nie wszystkie miejsca i ludzie, których spotkała, znaleźli się w książce, skupiła również swoją uwagę na mniej nagłośnionych tematach: stygmatyzacji kobiet jeńców wojennych, traumie weteranów wojennych, motywacji ludzi, którzy nie mogą opuścić obszarów frontowych, depresji zwykłych mężczyzn i kobiet w obliczu lat rosyjskiej okupacji, radzeniu sobie ze stratą.
„Znam rodzinę, która straciła syna i mimo upływu czasu nie może sobie z tym poradzić. Ale podobnych historii są tysiące. Rodziców, którzy stracili synów. Dzieci, które straciły rodziców” – odpowiedziała Stanislava Harkotova na pytanie o to, jak można poradzić sobie ze śmiercią bliskiej osoby na wojnie.
Częstym pytaniem zadawanym jej przez mężczyzn i kobiety na wojnie jest to, czy Zachód zapomniał o Ukrainie. Powszechną emocją jest niepokój i frustracja. „Ale wciąż są ludzie, którzy są bardzo zdeterminowani. Ale są też ludzie, którzy byliby za jak najszybszym zakończeniem wojny. Ale wszyscy zdają sobie sprawę, że nie ma łatwego rozwiązania i że ta historia będzie nam towarzyszyć jeszcze przez co najmniej kilka lat” – dodała.
Wynik wojny będzie miał wpływ na nasze życie przez dziesięciolecia
Ekspert ds. Ukrainy Aleksander Duleba, komentując możliwe zmęczenie Ukraińców wojną, zauważył: „Myślicie, że Rosjanie nie są zmęczeni wojną? Są, ale w przeciwieństwie do Ukrainy, nie mogą o tym rozmawiać. Ukraińcy również są zmęczeni wojną, która rozpoczęła się w 2014 roku. Wtedy wszyscy wierzyliśmy, że dyplomatyczne rozwiązanie zostanie znalezione i nie będzie potrzeby walki. Ale to się nie udało i od lutego 2022 roku mamy wielką wojnę, której wszyscy są zmęczeni”.
Duleba zwrócił jednak uwagę, że prezydent Rosji Władimir Putin nie tylko walczy z Ukrainą. „On walczy z Zachodem, z Unią Europejską (UE), z naszymi instytucjami. To wojna przeciwko nam. Wojna, która zmieni Unię. W rzeczywistości walczy o to, jak będziemy tu żyć. Wynik tej wojny będzie miał wpływ na życie w UE przez wiele dziesięcioleci”.
Zmęczenie jest naturalne, ale według Duleby nie może ono prowadzić do rezygnacji. „Mamy zrezygnować z własnego życia, mamy zrezygnować z tego, co uważamy za słuszne. Jaka jest alternatywa dla zmęczenia – albo porażka, albo zwycięstwo. Od każdego z nas zależy, co wybierzemy”.
W tym kontekście docenił fakt, że powstają reportaże i książki o Ukrainie. „Dzięki Stance mamy żywe świadectwa o wojnie w Ukrainie. Mamy na Słowacji dwóch dziennikarzy, którzy relacjonują wojnę w Ukrainie na miejscu. Bardzo im za to dziękuję i doceniam ich pracę”.
Co zrobi Trump i dlaczego Rosjanie posuwają się naprzód?
Ekspert ds. Ukrainy zwrócił uwagę, że Rosjanom udało się uzyskać przewagę tylko na jednym odcinku frontu, ale nie posuwają się znacząco naprzód. Powołując się na doniesienia medialne, ostrzegł, że gdyby Rosjanie posuwali się naprzód w takim tempie, jak w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, dotarliby do Kijowa w ciągu dziesięciu miesięcy”.
Fakt, że Rosjanie mają przewagę w tym roku, wynika z dwóch czynników. Spóźniona decyzja Kongresu USA o kontynuowaniu amerykańskiej pomocy wojskowej. „To, na co liczyli wiosną, dostali później i mieli sześciomiesięczny deficyt na doposażenie swoich wojsk” – dodał. Za drugi fakt odpowiedzialny był prezydent Wołodymyr Zełenski, który mógł rozwiązać kwestię mobilizacji w ciągu kilku dni, ale odłożył ją do parlamentu, który spędził trzy miesiące spierając się o to, jak ustanowić ustawodawstwo. „W ten sposób pierwsza połowa roku była dla Ukrainy stracona” – dodał.
Duleba nie zaryzykował przypuszczenia, co zrobi Donald Trump po objęciu prezydentury. „Nie wiemy, co Trump realistycznie zrobi. Twierdził przed wyborami, że załatwi sprawę w 24 godziny, ale to dość naiwne pomysły” – ocenił, dodając, że Trump jest przede wszystkim biznesmenem i będzie zachowywał się pragmatycznie.
W tym kontekście zauważył, że USA nie chcą drugiego Afganistanu, a Trump będzie chciał uporządkować swoje relacje z Chinami. „Trump będzie patrzył na to przez pryzmat relacji z Chinami, a Rosja już stała się ekonomicznym wasalem Chin. Więc w tym sensie Trump może coś wzniecić, ale nie da się tego teraz przewidzieć” – podsumował.
Walka o istnienie sąsiada
Vladyslav Jackovyj, ukraiński dziennikarz mieszkający na Słowacji, podkreślił, że Ukraina potrzebuje naszego największego wsparcia i pomocy w tych chwilach. „Teraz walczy się o istnienie państwa sąsiadującego ze Słowacją. To nie są przesadzone słowa, ale fakt. Walczymy o wolność i demokrację, ale przede wszystkim o istnienie Ukrainy” – podkreślił.
Przyznał, że ludzie są zmęczeni i stopniowo przyzwyczaili się do ostrzałów i bliskości wojny, ale to nie znaczy, że to ich nie boli, że to ich nie dotyka, że to ich nie wyczerpuje. Dlatego też wsparcie jest niezbędne, nie tylko wśród Ukraińców, ale także z zagranicy.
Vladyslav Yatskoy nadal stara się wyjaśniać i dyskutować z ludźmi, którzy wierzą w spiski i rosyjską propagandę. „Jeśli nadal będziemy próbować dyskutować, dzielić się zweryfikowanymi informacjami popartymi faktami, ludzie zaczną o nich myśleć. Nie ma potrzeby się poddawać, nadal musimy przynosić informacje, raporty, książki, tak jak Stanka, który spędza dni i tygodnie w Ukrainie, w miastach i wsiach w pobliżu linii frontu” – zaapelował. Dodał też, że w Ukrainie są ludzie, którzy wierzą rosyjskiej propagandzie. Jest ich jednak znacznie mniej niż przed inwazją Rosji na pełną skalę.
Dziewięć lat na Ukrainie
Stanislava Harkotova jest fenomenem. Choć ona sama stanowczo by się z tym nie zgodziła, bo tego samego określenia użyła w stosunku do bohatera swojego pierwszego zbioru Ihora Anatoliowicza Kozłowskiego. Uznałaby to za nieadekwatne określenie, wyraz wielkoduszności, a nawet dumy.
Ihor Kozłowski, nazywany również twarzą ukraińskiego Donbasu, cieszył się najwyższym szacunkiem. Szanowany religioznawca i pedagog opisał jej, jak wyglądało 700 dni uwięzienia i tortur separatystów w Kijowie w sierpniu 2021 roku. Od tamtej pory odwiedzała go sporadycznie.
Zmarł 6 września 2023 r., a reporterka Aktuality.sk uczestniczyła w jego pogrzebie wraz z setkami innych osób, w tym byłym prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką. Na krótko powróciła do jego historii w drugim tytule – książce o sprawach bieżących.
Stanislava Harkotová nie jest może takim fenomenem jak Ihor Kozlovsky, ale jest charakterystycznym zjawiskiem w słowackiej przestrzeni medialnej. Od prawie dekady powraca do miejsc naznaczonych konfliktami zbrojnymi, aby z pokorą, szacunkiem i wyjątkową wnikliwością uchwycić ich przemiany w czasie. Historie jej bohaterów często sięgają daleko przed luty 2022 roku – oficjalną datę rosyjskiej inwazji – i zagłębiają się w umysły narodu stojącego w obliczu rosyjskiej okupacji.
Poznaj autora
Już dziś w księgarni Martinus przy ulicy Obchodnej w Bratysławie będzie można dowiedzieć się więcej o życiu reportera mieszkającego w Kijowie od lata 2023 roku lub o kulisach tworzenia poklatkowych opowieści o ludziach w czasie wojny.
O godzinie 18:00 w siedzibie znanej księgarni rozpocznie się dyskusja, do której zaproszono innych ciekawych gości: eksperta ds. Ukrainy Aleksandra Dulebę ze Słowackiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej i ukraińskiego dziennikarza mieszkającego na Słowacji Vladyslava Jackovaja.
Dyskusję otworzy Peter Bárdy, redaktor naczelny Aktuality.sk, a moderować ją będzie Denisa Hopková, reporterka i prowadząca podcast Aktuality.sk. Zaproszeni goście będą również debatować na temat odporności psychicznej żołnierzy i cywilów w obliczu rosyjskich okupantów, przyszłości Ukrainy i Europy oraz wpływu kolejnego prezydenta USA Donalda Trumpa na konflikt wojenny u naszych sąsiadów.
Pożegnanie Wiktora Tupala
Autorka o wojennej Ukrainie po raz pierwszy odwiedziła Kijów w listopadzie 2015 roku. Była również w stolicy Ukrainy w lutym 2022 roku, kiedy Rosjanie zbliżali się do miasta z dwóch kierunków. Przybyła również do stolicy milionów ludzi wkrótce po wycofaniu się wojsk rosyjskich z tego obszaru. Latem 2023 r. tymczasowo przeniosła się do Kijowa.
Ponieważ w międzyczasie nauczyła się również ukraińskiego, może rozmawiać z bohaterami i bohaterkami raportów w ich języku, co pozwala jej na głębszy, bliższy kontakt. Niektórzy z nich stali się jej przyjaciółmi, z niektórymi przeżywała śmierć ich synów, niektórym towarzyszyła nawet w ich ostatniej drodze. Niestety, taki był również Viktor Tupalo, bohater jednego z reportaży w książce.
Kiedy Viktor Tupalo opisywał jej, jak pochował swoich zmarłych sąsiadów i uciekł z okupowanego wówczas Bucza przez pole minowe, był rok 2022. Na początku marca 2023 r. wstąpił do wojska, a rok później zginął. Reporterka dowiedziała się o śmierci 59-letniego mężczyzny wiosną tego roku od swojej znajomej Tetiany Jelisiejewej. Było lato 2024 roku, kiedy syn Wiktora, Maksym, zwierzył się jej, podejrzewając, że jego ojciec zaciągnął się, aby uchronić go przed wstąpieniem do wojska.
Szesnasta książka od Aktuality.sk
Stanislavie Harkotovej dzięki wielokrotnym spotkaniom i wnikliwym wywiadom udaje się wnieść więcej niż medialny obraz krwawego konfliktu, który pochłonął setki tysięcy ofiar po obu stronach. Jej reportaże nie są zamkniętymi świadectwami, ale otwartą i wciąż żywą mozaiką losów ludzi na wojnie.
Szesnasty tytuł wydany pod szyldem Aktuality.sk dostępny jest również w naszym sklepie internetowym. Kupując książkę wspierasz niezależne reportaże. Książkę można również znaleźć we wszystkich dobrych księgarniach.