Alpinista Ondrej Húserka zginął w Himalajach, potwierdził jego kolega
Aktualizacja 3 listopada o 12:30
Słowacki wspinacz wraz ze swoim czeskim kolegą Markiem Holečkiem dokonali 30 października trudnego pierwszego wejścia na 2,5-kilometrową wschodnią ścianę tego szczytu, spędzając w ścianie pięć i pół dnia.
Marek Holečka publicznie skomentował faktyczne zejście w sobotę wieczorem. Według jego słów, słowacki wspinacz już nie żyje. „Schodziłem z 'lodowca’ (można sprawdzić, co to znaczy). Ondrej schodził po mnie. To, co mi uszło bez problemów, dla niego okazało się śmiertelne. Zegar na lodowcu pękł, a on runął w lodową otchłań. Najpierw uderzył w pochyłą powierzchnię po ośmiu metrach, a następnie kontynuował przez labirynt do wnętrza lodowca. Zszedłem za nim i byłem przy nim przez cztery godziny, zanim jego gwiazda zgasła. Nie ma nic więcej do dodania”, napisał czeski wspinacz na stronie
Ostrzegł również, że żadna akcja ratunkowa nie może wskrzesić tego, co nie oddycha. „Wszyscy, którzy będą uczestniczyć w wydobywaniu ciała z dzikiego miejsca, ryzykują jedynie, że zwiększymy liczbę nieszczęśliwych ocalałych” – napisał Marek Holečka.
Jak dotąd wysiłki ratownicze, nawet z wykorzystaniem helikoptera, nie zakończyły się sukcesem. Według informacji, nawet w niedzielę (3 listopada) helikopter z zespołem profesjonalistów i wolontariuszy nie wystartował. Powodem były złe warunki lotu. Ponieważ spodziewany jest okres niesprzyjającej pogody, nie dojdzie do tego w ciągu najbliższych kilku dni.
„Biorąc pod uwagę osobistą rozmowę telefoniczną z Mar Holecek i jego opublikowany status, a także sytuację pogodową poniżej Langtang Lirung, rodzina, bliscy i przyjaciele będą musieli pogodzić się z faktem, że Ondro nie jest już z nami” – oświadczył SHS James.
Ministerstwo Dyplomacji potwierdziło TASR, że jest świadome sprawy, choć władze Nepalu nie potwierdziły jeszcze oficjalnie żadnego wypadku wspinaczkowego i nie skontaktowały się ze słowacką ambasadą w New Delhi. „Ambasada jest w kontakcie z konsulem honorowym Republiki Słowackiej w Nepalu, a także ze słowackim przewodnikiem górskim w Katmandu”, powiedział departament komunikacji MSZ.
Przypomniał również, że operacje ratunkowe są organizowane przez nepalską agencję, która jest do tego upoważniona. Operacje ratunkowe zależą głównie od pogody, trudności terenu i muszą uwzględniać zagrożenia dla bezpieczeństwa ratowników. „Zarówno Ambasada Słowacji w Delhi, jak i Konsul Honorowy Republiki Słowackiej w Katmandu są gotowi zapewnić wszelką niezbędną pomoc w ramach dostępnych możliwości i kompetencji” – oświadczyło ministerstwo.