Izraelska armia twierdzi, że czołg przedarł się przez bramę misji pokojowej ONZ, gdy ta odwróciła się pod ciężkim ostrzałem Hezbollahu.
Działania izraelskich żołnierzy nie zagroziły siłom pokojowym ONZ w Libanie.
Izraelska armia wydała oświadczenie w sprawie incydentu, w którym jeden z jej czołgów uderzył w posterunek sił pokojowych ONZ w Libanie (UNIFIL) w niedzielę.
Armia wyjaśniła, że jej czołg znalazł się pod silnym ostrzałem z pozycji zajmowanych przez libański proirański ruch Hezbollah, gdy próbował ewakuować rannych żołnierzy. Jednakże, podczas cofania o kilka metrów, czołg uderzył w posterunek UNIFIL.
Utrzymywali stały kontakt
We wcześniejszym oświadczeniu UNIFIL opisał incydent jako „wtargnięcie dwóch izraelskich czołgów” na jeden z posterunków w południowym Libanie.
Według Haaretz, izraelska armia zapewniła, że działania izraelskich żołnierzy nie zagroziły UNIFIL, z którym utrzymuje stały kontakt.
Armia przyznała również, że podczas incydentu wystrzelono bomby dymne, aby odwrócić uwagę od działań żołnierzy i ułatwić ewakuację izraelskich żołnierzy rannych w wyniku ostrzału artyleryjskiego.