Armenia ma nadzieję wkrótce podpisać porozumienie pokojowe z Azerbejdżanem
Armenia ma nadzieję na podpisanie porozumienia pokojowego z Azerbejdżanem w ciągu najbliższych czterech tygodni, powiedział prezydent Armenii Vahagn Khachaturian. Posunięcie to mogłoby złagodzić napięcia na rozdartym konfliktem Kaukazie Południowym, choć Baku zasygnalizowało, że proces pokojowy „utknął w martwym punkcie”. TASR donosi o tym zgodnie z raportem opublikowanym w poniedziałek przez agencję informacyjną Reuters.
Oba kraje prowadzą rozmowy pokojowe od roku – od czasu, gdy Azerbejdżan odzyskał dawny separatystyczny region Górskiego Karabachu we wrześniu 2023 r. po 30 latach faktycznej niepodległości, zmuszając prawie całą ludność ormiańską, liczącą około 100 000 osób, do ucieczki do rodzinnej Armenii.
Rozmowy są napięte, a oba kraje oskarżają się nawzajem o brak zainteresowania podpisaniem traktatu, który zakończyłby konflikt, który rozpoczął się przed uzyskaniem niepodległości od Moskwy.
W piątkowym przemówieniu prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew oskarżył Armenię o nieszczerość w próbach zawarcia porozumienia i zbrojenie się do nowych walk. Ostrzegł ją, by „zaprzestała tych niebezpiecznych gier”.
Negocjacje trwają
Jednak według Khachaturiana, Erywań ma nadzieję, że Azerbejdżan podpisze 16 artykułów przed konferencją klimatyczną COP29, której Baku jest gospodarzem w dniach 11-22 listopada. „Gdyby to zależało od nas, podpisalibyśmy umowę już teraz, dzisiaj”, powiedział Chaczaturian na marginesie konferencji w Hamburgu na temat zrównoważonego rozwoju. „Ale mamy nadzieję, że prędzej czy później do tego dojdzie”, podkreślił.
Uzgodnione artykuły zawierają uznane na arenie międzynarodowej podstawowe postanowienia dotyczące nawiązania stosunków dyplomatycznych. Według wrześniowego przemówienia premiera Armenii Nikola Paszyniana, określają one między innymi mechanizm, który pozwoli obu stronom kontynuować negocjacje.
Chaczaturian ma w dużej mierze uprawnienia reprezentacyjne, ale jest sprzymierzony z Paszynianem. Dodał, że kilka innych artykułów jest nadal negocjowanych z azerskimi urzędnikami.
Azerbejdżan powiedział, że Armenia musi zmienić swoją konstytucję i usunąć z niej pośrednie odniesienia do niepodległości Górskiego Karabachu przed podpisaniem traktatu pokojowego.
Mogliby wrócić
Na początku tego roku, w ramach procesu pokojowego, Armenia wycofała się z kilku azerbejdżańskich wiosek, które kontrolowała od początku lat 90-tych. Kilka z setek tysięcy etnicznych Azerów, którzy uciekli ze swoich domów w Górskim Karabachu i jego okolicach w latach 90-tych, mogło powrócić po zwycięstwie militarnym Azerbejdżanu.
Chaczaturian powiedział również, że rozmowy z Turcją, bliskim sojusznikiem Azerbejdżanu, idą dobrze i rozważana jest propozycja otwarcia granicy między dwoma krajami dla obywateli państw trzecich i osób z paszportami dyplomatycznymi. „Będzie to sygnał, że prawdziwe stosunki dyplomatyczne stały się rzeczywistością” – powiedział.
Ankara zerwała stosunki z Erewaniem w 1993 r., gdy ten poparł Azerbejdżan w wojnie z Armenią o Górski Karabach, ale rozmowy dyplomatyczne między nimi nasiliły się w ostatnich latach.