Wróble na pierwsze danie, drugie danie i deser: pierwsza na świecie restauracja z owadami otwiera się w Londynie
W samym sercu północnego Londynu, w Finsbury Park, otwarto restaurację z jaskrawożółtym napisem „Yum Bug”.
Wystrój, atmosfera i oczywiście menu są oryginalne.
Pomysł otwarcia lokalu pierwotnie w formacie pop-up powstał w 2018 roku przez dwóch młodych ludzi i przyjaciół, Leo Taylora i Aarona Thomasa.
Plan polegał na pokazaniu, że „jadalne owady mogą pomóc w stworzeniu zdrowszego i bardziej zrównoważonego systemu żywnościowego”, który zastąpi tradycyjne mięso zwierzęce.
Trudno nie być pod wrażeniem tych liczb.
Hodowla owadów powoduje znacznie mniejszą emisję gazów cieplarnianych niż hodowla konwencjonalnych zwierząt gospodarskich i produkuje około 50% więcej białka niż wołowina.
Żywność przyszłości z problemem wizerunkowym
Owady mogą być hodowane w specjalnych pojemnikach, w których są ułożone kompaktowo, aby zoptymalizować przestrzeń.
Stawonogi są bardzo wydajne w przekształcaniu roślinnych produktów ubocznych w białko, wytwarzając 80 razy mniej metanu i 8-12 razy mniej amoniaku niż bydło.
Ich przyjazność dla środowiska i zrównoważony rozwój są niezaprzeczalne, ale czy ta superżywność z oczywistymi problemami wizerunkowymi może przyciągnąć uwagę zwykłych konsumentów?
Yum Bug to mała, przytulna restauracja z 20 miejscami.
Wnętrze, w przeciwieństwie do jasnej fasady, utrzymane jest w odcieniach czerni i czekoladowego brązu.
Tworzy to spokojne tło i atmosferę podczas degustacji dań z menu, których głównym składnikiem są gąsienice.
Właściciel restauracji Donal McAuley entuzjastycznie dzieli się wrażeniami na temat ich smaku i wiedzy o ich zaletach.
Opowieść zaczyna się od opisu różnych form i odmian: całe gąsienice, smażone z indyjskimi przyprawami, rozdrobnione w sałatkach warzywnych, karmelizowane w baklavie.
Dla Yum Bug ważne jest, aby dać odwiedzającym możliwość zadawania pytań przed degustacją potraw i przezwyciężenia wszelkich nieprzyjemnych skojarzeń.
Chrupiące na zewnątrz, miękkie w środku
Jedzenie serwowane jest w małych porcjach.
Zaleca się trzydaniowy posiłek.
Reporter skosztował ich.
Najpierw na talerzu znalazły się całe świerszcze smażone w miodzie i „Bombay Mix” z pikantnymi smażonymi gąsienicami.
Widząc minę naszego reportera, Donal natychmiast wyjaśnił: „Odwiedzający często mylą świerszcze z konikami polnymi i spodziewają się zobaczyć duże owady”.
W rzeczywistości okazało się, że jadalny świerszcz był nieco większy od ziarenka ryżu.
Donal przewidział smak degustacji. „Są chrupiące na zewnątrz i miękkie w środku, jak bułka”.
Brązowe gąsienice smażone w miodzie miały orzechowy smak.
Nasz korespondent przyznaje, że był „nieco zniesmaczony”, gdy zobaczył małe ciałka owadów na talerzu.
Po kilku sekundach podniósł pięć z nich widelcem i włożył je do ust.
Donal miał rację: chrupiąca skórka i miękkie, orzechowe nadzienie były idealnym dodatkiem do zimnego kieliszka wina lub piwa.
Taco z grilla z sałatką z jarmużu wyglądało bardzo reprezentacyjnie.
Gąsienice były ułożone w kształt piersi.
Z pikantnym smakiem dzięki pikantnym przyprawom oraz miękką i delikatną konsystencją, „pierś” owada można łatwo porównać do kurczaka.
Chrupiące gąsienice serowe w piwie Yum Bug z pokruszonych gąsienic. Mają przyjemny kremowy smak, a ketchup i orzechy włoskie dodają słodyczy.
Wszystko zależy od przyzwyczajenia
Danie jest wykończone sosem z trawy cytrynowej.
Karmelizowane świerszcze, kokosowy flatbread i posypka z całych smażonych gąsienic przyjemnie chrupią w ustach.
I chociaż owad na talerzu wygląda jak owad, a nie przebrany za jakiś inny składnik, perspektywa zjedzenia go już nie przeraża.
„Uwielbiam kwaśną słodycz cytryny i dymny smak gąsienicy”, komentuje nasz reporter. – To niezapomniane połączenie smakowe.
Źródło: Press.lv