Psycholog zaprzecza powszechnemu przekonaniu: ograniczanie czasu spędzanego przed ekranem tylko zachęca dzieci do nadużyć
Singapur, cieszący się reputacją światowego lidera innowacji, ogłosił niedawno, że nałoży ograniczenia na korzystanie z inteligentnych urządzeń przez dzieci poniżej szóstego roku życia.
Eksperci technologiczni i psychologowie z zadowoleniem przyjmują uwagę poświęconą temu tematowi, ale apelują, by nie przesadzać z zakazami – przymus stwarza jedynie iluzję rozwiązania problemu, podczas gdy rzeczywisty efekt jest często odwrotny.
„Krótkoterminowe ograniczenia czasu spędzanego przed ekranem mogą czasami być skuteczne w przerwaniu cyklu nadużyć, które są szkodliwe dla zdrowia i aktywności, ale nie powinny być głównym narzędziem edukacyjnym.
Szkodliwe nawyki cyfrowe są często nieświadomie kształtowane przez samych rodziców, a młodzi ludzie reagują na późniejsze próby łatania luk w ich wychowaniu zakazami jako niezasłużoną karą.
Z tego powodu zaleca się zmniejszenie zależności od inteligentnych urządzeń poprzez wzajemne zaufanie i odwoływanie się do świadomości młodego człowieka” – mówi Julija Markeliūnė, dyrektor ds. różnorodności i integracji w Telii.
Więcej niż tylko gry na ekranie
Chociaż istnieje tendencja do ścisłego ograniczania czasu spędzanego przez dzieci przed ekranem, ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że robiąc to, rodzice w pewnym sensie wymuszają „okno” na otaczający je świat.
Obecnie młodzi ludzie nie tylko bawią się w przestrzeni wirtualnej lub „chłoną” sieci społecznościowe, ale także komunikują się, uczą się języków obcych lub rozwijają inne umiejętności.
Brak możliwości rozwijania i utrzymywania kontaktu z przyjaciółmi może wywoływać niepokój i utrudniać dziecku dopasowanie się do rówieśników, dlatego należy go rozważać w sposób odpowiedzialny.
Trzynastoletnia Medeina Mantulovaitė ujawnia, że oglądanie YouTube na inteligentnych urządzeniach było bardzo pomocne w poprawie jej angielskiego, a po nauce gramatyki języka na specjalnych aplikacjach, podjęła jeszcze większe wyzwanie – naukę koreańskiego za pomocą aplikacji Duolingo.
Nastolatka wykracza również poza naukę języka i stale znajduje nowe sensowne zajęcia w przestrzeni wirtualnej, takie jak warsztaty rękodzieła i wirtualne lekcje gry na pianinie. Jednak ze względu na ograniczenia czasu spędzanego przed ekranem narzucone przez jej rodziców, musiała stale wybierać między wieloma hobby i zajęciami.
„Kiedy moi rodzice nałożyli ograniczenia, byłam jedyną osobą w mojej klasie, która podlegała takim zakazom.
Czułem się wtedy zły i zawstydzony, że nie mogę kontrolować własnego czasu. Za każdym razem, gdy siadałem z moim inteligentnym urządzeniem, mogłem wybrać jedno z najprzyjemniejszych zajęć, więc spędzałem znacznie mniej czasu na nauce języka.
Co gorsza, mojemu czasowi przed ekranem zaczął towarzyszyć niepokój i ciągłe spoglądanie na zegar, próbując zrobić wszystko, co zaplanowałam przed rozpoczęciem ograniczeń” – mówi Mantulovaitė, która nie ma najprzyjemniejszych wrażeń.
Ograniczenia trwają tylko przez ograniczony czas
Chociaż wirtualne nianie działały przez jakiś czas, Mantulovaitė w końcu znalazła sposób na przechytrzenie ograniczeń. Długotrwały „głód ekranu” zamienił się w chęć nadrobienia zaległości, a wkrótce efekty uboczne tego stały się widoczne. Dziewczyna zaczęła odczuwać mdłości, ból głowy i zawroty głowy.
„Ograniczając czas spędzany przed ekranem, pośrednio mówimy dziecku, że korzystanie ze smartfona lub komputera jest bardzo wyjątkową, a nawet magiczną czynnością.
Tworzy to zakazany owoc, do którego dziecko będzie dążyć w każdy możliwy sposób”, wyjaśnia Milda Linaburkytė, psycholog z Centrum Zdrowia Psychicznego Kliniki InMedica.
Według eksperta Telii, J. Markeliūna, młodzi ludzie często mogą obejść dzienny limit czasu przed ekranem, zmieniając strefę czasową w ustawieniach urządzenia lub cofając czas o kilka godzin.
Nieudane próby mogą skończyć się przywróceniem urządzenia do ustawień fabrycznych poprzez zresetowanie urządzenia bez ograniczeń wprowadzonych przez rodziców i przywrócenie danych z kopii zapasowej. Powyższe sztuczki można uzupełnić o korzystanie z wewnętrznych przeglądarek aplikacji.
Nawet jeśli filtry treści są aktywowane w głównej przeglądarce urządzenia, dzieci mogą wysłać link, do którego chcą uzyskać dostęp, do swojej skrzynki odbiorczej Gmail i otworzyć go z poziomu samej aplikacji, unikając „czerwonych sygnałów nawigacyjnych” i blokowania.
Z tego powodu zaleca się stosowanie ograniczeń tylko w wyjątkowych przypadkach.
Według psycholog M. Linaburkytė, krótkoterminowa „dieta” czasu spędzanego przed ekranem może być przydatna dla nastolatka, jeśli rodzice zauważą, że ich potomstwo uzależniło się od szkodliwych treści, skarży się na bóle głowy lub jeśli jego wyniki w nauce lub aktywność fizyczna zaczęły cierpieć z powodu niekontrolowanego korzystania ze smartfona.
Jednak biorąc pod uwagę pomysłowość młodego pokolenia, narzędzie to powinno być postrzegane od samego początku jako tymczasowe rozwiązanie, które pozwoli potomstwu wrócić do zdrowej rutyny.
Psycholog powtarza słowa Mantulovaitė, która po wyznaniu rodzicom, że została przechytrzona przez ograniczenia i zgodziła się, że będzie teraz odpowiedzialna za swój czas spędzany przed ekranem, doświadczyła wielu pozytywnych zmian.
„Wolność daje mi więcej możliwości korzystania z Internetu nie tylko dla rozrywki, ale także w celu rozwijania kompetencji w zakresie zarządzania czasem, niezależności i uczenia się nowych rzeczy.
Kiedy wiem, że jestem odpowiedzialny za swój czas, czuję się zachęcony i zmotywowany, aby jak najlepiej go wykorzystać”, mówi nastolatek.
Alternatywą dla ograniczeń jest zaufanie
Psycholog M. Linaburkytė twierdzi, że tendencja do szkodliwego korzystania ze smartfonów u małych dzieci jest często kształtowana przez ich rodziców w dzieciństwie.
Rodzice nie stronią od umieszczania tabletu lub smartfona przed dzieckiem, aby zająć je lub uspokoić podczas podróży.
„Ale gdy dziecko dorasta lub zaczyna chodzić do szkoły, czas spędzany przed ekranem zostaje nagle ograniczony bez powodu, którego dziecko nie jest w stanie zrozumieć.
Dziecko zaczyna odczuwać niesprawiedliwość wobec siebie i pyta: „Dlaczego wcześniej było to dozwolone, a teraz nie?”.
Dlatego, aby uniknąć tego paradoksu, ekrany nie powinny być wprowadzane do malucha przed ukończeniem trzeciego roku życia, zaczynając od najniższego czasu przed ekranem, a nie na odwrót.
W przypadku przedszkolaków norma wynosi 1-1,5 godziny dziennie, wzrastając do 2 godzin po rozpoczęciu szkoły.
Konsekwentne zwiększanie czasu spędzanego przed ekranem odpowiada na rosnące potrzeby cyfrowe dziecka i zapobiega rozwojowi uzależnienia”, mówi Linaburkytė.
Ekspertka podkreśla, że rodzice powinni być przy dziecku, gdy stawia ono pierwsze kroki w wirtualnym świecie i wspólnie powinni stworzyć zasady odpowiedzialnego korzystania z niego.
Interesując się cyfrowymi aktywnościami swojego dziecka, zachęcając je do dzielenia się swoimi doświadczeniami i zapewniając je, że zawsze może się do nich zwrócić, jeśli napotka trudności, rodzice mogą zbudować opartą na zaufaniu relację ze swoim dzieckiem.
„Wreszcie, należy pamiętać, że nawyki rozwijających się osobowości są również silnie kształtowane przez środowisko.
Jeśli członkowie rodziny spędzają wieczory w różnych zakątkach domu, pochłonięci swoimi ekranami, a ojciec przychodzi odebrać telefon od dziecka, trzymając smartfon w drugiej ręce, jest mało prawdopodobne, aby ukształtował się zdrowy wzorzec użytkowania.
Jeśli chcemy czegoś nauczyć nasze dzieci, musimy dawać im przykład.
Dlatego bardzo przydatne w zapobieganiu szkodliwemu używaniu w rodzinie jest uzgodnienie godziny, w której wszyscy członkowie rodziny odkładają swoje urządzenia i spędzają czas na spotkaniach towarzyskich lub angażowaniu się w inne niewirtualne czynności” – radzi psycholog.