Hollywoodzki aktor broni braci Menendez po tym, jak przytulił ich w więzieniu
Aktorzy Nicholas Chavez (po lewej), Cooper Koch (w środku) i Javier Bardem (po prawej) w serialu Netflix Monsters: Historia braci Erika i Lyle’a Menendezów. Źródło zdjęć: Netflix / Everett / Profimedia
Aktor grający jednego z braci Menendez w serialu Netflix o morderstwie, które wstrząsnęło Stanami Zjednoczonymi w 1989 roku, powiedział, że „stoi” z nimi i „popiera” ich prośbę o nowy proces w sprawie zabójstwa rodziców obu mężczyzn, którzy odbywają karę dożywotniego więzienia bez możliwości zwolnienia warunkowego.
Lyle i Erik Menendez zostali skazani na dożywocie za wielokrotne zastrzelenie Jose i Kitty Menendez z bliskiej odległości w rodzinnej rezydencji w Beverly Hills 20 sierpnia 1989 roku. Bracia mieli wówczas 21 i 18 lat.
Serial Netflix oparty na morderstwie znajduje się na szczycie listy oglądalności platformy streamingowej w Rumunii.
Cooper Koch: Stoję po stronie braci Menendez
Cooper Koch, który gra Erika Menendeza w filmie „Monsters: Historia braci Lyle’a i Erika Menendezów” powiedział : „Jestem całkowicie po ich stronie i wspieram ich, i mogę mieć tylko nadzieję, że wymiar sprawiedliwości podejmie właściwą decyzję”.
Erik Menendez skrytykował serial Netflixa, nazywając go „nieuczciwym” i „niedokładnym”, krytykując również to, co nazwał „rażącymi kłamstwami”, które złożyły się na charakterystykę jego starszego brata Lyle’a.
Koch, który niedawno odwiedził braci Menendez, powiedział po krytyce: „Rozumiem, skąd pochodzi. Bardzo trudno jest dramatyzować swoje życie i opowiadać w Hollywood o największej traumie w swoim życiu. Takiej, która w pewnym sensie cię zdefiniowała. Mogę mu tylko współczuć, wczuć się w jego sytuację i stanąć po jego stronie”.
Koch powiedział, że wizyta w więzieniu, w którym obaj bracia odsiadują wyrok dożywocia, była „bardzo satysfakcjonującym doświadczeniem”, a Lyle i Erik Menendez byli „godnymi szacunku osobami”.
Koch powiedział, że kiedy spotkał Erika, obaj mężczyźni „spojrzeli na siebie i natychmiast się przytulili. Był taki miły”, powiedział, dodając: „Tak samo jak Lyle”.
„Mogłem przytulić ich obu i być w ich obecności”, powiedział, zgodnie z publikacją.
Prokuratura nie uwierzyła w obronę braci Menendezów
Bracia twierdzili, że popełnili przestępstwa w obronie własnej po latach rzekomego fizycznego, emocjonalnego i seksualnego znęcania się.
Prokuratura twierdziła, że zamordowali swoich rodziców z zimną krwią, z premedytacją, aby przejąć rodzinną fortunę.
W 1996 roku, trzy lata po pierwszym procesie, który zakończył się impasem (ława przysięgłych nie mogła podjąć jednomyślnej decyzji), bracia zostali skazani na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego za zabójstwo rodziców.