Ivan Bartos chce, aby obecny czeski rząd trwał pomimo odejścia Piratów
Odchodzący czeski minister rozwoju lokalnego i wicepremier ds. cyfryzacji Ivan Bartos, który został odwołany ze stanowiska przez premiera Petra Fialę we wtorek, powiedział, że chce kontynuacji obecnego rządu pomimo zerwania umowy koalicyjnej przez premiera i odejścia Piratów. Nie chciałby przedterminowych wyborów, po których powróciłby Andrej Babiš. Powiedział to w środę po spotkaniu z przewodniczącym ruchu STAN, Vítem Rakušanem, donosi praski korespondent TASR.
Przypomniał, że Piraci weszli do rządu w koalicji z ruchem STAN. Powiedział jednak, że ich umowa koalicyjna nie odnosi się do sytuacji, w której jedna z partii opuści rząd. Tak więc STAN nie wezwie do odejścia, jak sugerowali niektórzy członkowie Piratów. Według Bartosa, chociaż mieli hasło negocjacyjne „razem w rządzie, razem w opozycji”, było ono aktualne trzy lata temu.
„Chcę kontynuacji tego rządu. Nie chcę, żeby Andrej Babiš wskoczył tu w przedterminowych wyborach”, powiedział szef Piratów.
Mieli wspólny program z ruchem STAN. Dlatego, jak powiedział, rozmawiał z Austriakiem o tym, jak ich priorytety będą realizowane, nawet jeśli Piraci nie będą już w rządzie. Bartoš opisał negocjacje z szefem STAN jako profesjonalne.
Oczekuje on, że pozostali dwaj piraccy ministrowie podadzą się do dymisji. Obaj już ogłosili, że są gotowi to zrobić, jeśli Piraci zagłosują za opuszczeniem rządu. Głosowanie na Forum Piratów ma zakończyć się w poniedziałek wieczorem.
Według Austriaka konflikt między koalicją SPOLU a Piratami wywołał falę emocji, która nie jest dobra ani dla rządu, ani dla Republiki Czeskiej. „Chciałbym, abyśmy wszyscy spróbowali uspokoić sytuację i zająć się tym, czego ludzie słusznie od nas oczekują. To znaczy, aby maksymalnie wypełnić to, do czego zobowiązaliśmy się jako rząd” – powiedział szef STAN. Według niego tylko w ten sposób mogą odzyskać zaufanie wyborców.
Potwierdził, że ruch pozostaje w rządzie. „Z pewnością nie chcemy być siłą polityczną, która przez jakąś pochopną decyzję pogrąży nasz kraj w chaosie, a w rzeczywistości nasza decyzja doprowadziłaby do przedterminowych wyborów”, wyjaśnił.
Rozdźwięk, jak powiedział, stworzył atmosferę w koalicji, która „nie jest łatwa”. Sposób, w jaki Fiala zdymisjonował Bartosia, nie jest uważany za dobry przez ruch, ale rozumie on faktyczne powody dymisji.