Ostatnie posty

Tajemnicza śmierć egzorcysty do dziś pozostaje zagadką: czy zabił go zły duch?

Ma ona jednak swoją ciemną stronę. Pewne wydarzenie, które miało miejsce ćwierć wieku temu, wciąż rodzi więcej pytań niż odpowiedzi, a miało miejsce w jednym z najbardziej nawiedzonych miejsc na świecie – na edynburskim cmentarzu Greyfriars. Tajemnicza śmierć egzorcysty Colina Granta po nieudanym seansie spirytystycznym mającym na celu wyegzorcyzmowanie nieprzyjaznych duchów z miejskich cmentarzy.

Ziemia cmentarna pokryta krwią męczenników

Jak zaczęła się smutna historia tego cmentarza słynącego ze zjawisk paranormalnych? Został on założony za panowania Marii, królowej Szkotów. Przez lata na cmentarzu spoczęły tysiące ofiar Czarnej Plagi z 1568 roku.

W 1677 r. król Karol II wyznaczył swojego Lorda Adwokata, George’a Mackenzie, do ścigania prezbiteriańskich Covenanters: zwolenników Kościoła Szkocji, którzy odmówili przyłączenia się do Kościoła anglikańskiego.

Ponad 1000 mężczyzn zostało uwięzionych w więzieniu na terenie cmentarza Greyfriars, gdzie setki zmarły z głodu, pragnienia i różnych chorób. Inni zostali straceni przed torturami przy użyciu różnych brutalnych metod.

Pan Mackenzie, adwokat, napisał wiele esejów prawnych, był wielkim zwolennikiem i entuzjastą tortur i był dumny, że były one legalne w Szkocji w tamtym czasie.

Okrucieństwo i brutalność pana Mackenzie przyniosły mu przydomek „krwawego”. Zmarł w Londynie w 1691 roku i został pochowany na cmentarzu Greyfriars. Ale oprawca nie spoczął spokojnie po śmierci – mówi się, że jego duch jest odpowiedzialny za znaczną część paranormalnej aktywności, która ma miejsce na tym cmentarzu.

Duchy popychały, biły, a nawet gryzły ludzi

Od 1990 roku około 350 osób twierdziło, że zostało zaatakowanych przez wściekłego ducha „Krwawego” Mackenziego. Aktywność paranormalna wzrosła dramatycznie w 1998 roku, kiedy bezdomny szukający schronienia podczas burzy wszedł do Czarnego Mauzoleum na cmentarzu, gdzie pochowano ciało Mackenziego.

Nagle drewniana podłoga zapadła się pod jego stopami, a bezdomny wpadł do dołu poniżej, tuż nad stosem ludzkich kości.

Mężczyzna był strasznie przestraszony i zdołał wyczołgać się z mauzoleum, ale badacze zjawisk paranormalnych podejrzewają, że to właśnie ten incydent rozgniewał ducha Makenzie i wywołał falę nawiedzonych ataków.

Wiele osób twierdziło, że zostało podrapanych, pobitych, dźgniętych, a nawet ugryzionych przez coś niewidzialnego na cmentarzu.

Jeszcze więcej odwiedzających cmentarz mówiło, że czuli się stale obserwowani, czuli dziwne dotknięcia, zimne podmuchy powietrza, których nie można było racjonalnie wytłumaczyć.

Śmierć egzorcysty po nieudanym egzorcyzmie

W końcu mieszkańcom skończyła się cierpliwość do niekończących się ataków duchów i w listopadzie 1999 r. egzorcysta Colin Grant został sprowadzony na cmentarz, aby rozprawić się z poltergeistem.

Towarzyszył mu reporter lokalnej gazety i fotograf, aby udokumentować proces egzorcyzmów. Media były jednak dość sceptyczne, ponieważ tak naprawdę nie wierzyły w istnienie zjawisk paranormalnych.

C. Grant wszedł na cmentarz uzbrojony w świecę i krzyż, aby odpędzić złe duchy, trzymając w prawej ręce Biblię.

Rytuał rozpoczął się, ale niedługo potem egzorcysta wyznał, że nie ma siły, by poradzić sobie ze złym duchem Mackenziego, więc przynajmniej spróbuje uwolnić inne nieszczęsne dusze uwięzione na cmentarzu.

Rytuał zakończył się około 2 w nocy, kiedy to nawet dwóch sceptycznie nastawionych dziennikarzy zaczęło wyczuwać, że dzieje się coś „dziwnego”.

Fotograf Susan Burrell podniosła swój aparat i zrobiła ostatnie zdjęcie pana Granta. Wyczerpany egzorcysta kilkakrotnie powtarzał, że rytuał go „zabije”, ale duchowny był szczęśliwy, ponieważ, jak powiedział, udało mu się uratować dusze, które zostały uwięzione między tym światem a następnym.

Około dwa miesiące później, 26 stycznia 2000 r., Grant, który nigdy nie skarżył się na choroby serca lub inne problemy zdrowotne, nagle doznał ataku serca i zmarł.

I choć przyczyna śmierci nie mogła wydawać się aż tak niezwykła i nadprzyrodzona, to uwagę zwróciło ostatnie zdjęcie wykonane podczas seansu spirytystycznego na cmentarzu.

Fotograf, S. Burrell, zwrócił uwagę na szczegół, który do tej pory pozostawał niezauważony: na fotografii, za stojącym C. Granta, widać tajemniczą ciemną postać wyglądającą przez okno zamkniętego i opuszczonego kościoła.

W kościele tym nie mogła znajdować się żadna osoba, ale sylwetka była wyraźnie widoczna na zdjęciu, jakby wyciągała rękę w kierunku pana Granta.

Oczywiście, z racjonalnego punktu widzenia, ludzka sylwetka na zdjęciu może być po prostu wynikiem gry cieni, a atak serca nie jest niczym niezwykłym dla mężczyzny w średnim wieku.

Niektórzy jednak nadal są skłonni wierzyć, że dusza egzorcysty została opętana przez „krwawego” Mackenziego, którego wyciągnięta ręka była znakiem, że zaraz przyjdzie do C. Grant.

„Cmentarz Greyfriars i jego osobliwości dzisiaj

Dziś cmentarz Greyfriars jest nadal bardzo popularną atrakcją dla poszukiwaczy mocnych wrażeń i entuzjastów zjawisk paranormalnych. Duchy nie wydają się już straszyć ludzi, ale nie można zaprzeczyć, że atmosfera na tym cmentarzu jest inna i wyjątkowa.

Jest tu kilka ciekawych rzeczy do zobaczenia, takich jak posąg Bobby’ego Greyfriars terriera. Ten mały pies słynie z tego, że wiernie strzegł grobu swojego zmarłego pana przez 14 lat, aż do 1872 roku, kiedy to sam zmarł.

Pies jest pochowany na cmentarzu kościelnym, obok klombu z poświęconym mu pomnikiem. Grób jego właściciela, Johna Graya, któremu wierny Bobby poświęcił tyle czasu, znajduje się w pobliżu, po prawej stronie.

Niestety, Bobby nie mógł zostać pochowany ze swoim ukochanym właścicielem, ponieważ żadne zwierzęta nie mogą być grzebane w poświęconej ziemi cmentarza. Do dziś ludzie mogą usłyszeć szczekanie psa w okolicy, a niektórzy przysięgają, że widzieli upiorną postać psa biegnącego przez cmentarz.

Po lewej stronie cmentarza można zobaczyć szereg krat lub klatek zbudowanych nad grobami. Umieszczono je tam, aby odstraszyć złodziei ciał.

Dwaj najbardziej znani złodzieje zwłok w Edynburgu, Burke i Hare, zarabiali na życie sprzedając świeże ciała Robertowi Knoxowi, który wykorzystywał je do nielegalnych lekcji anatomii.

Na wielu nagrobkach i płytach nagrobnych na cmentarzu Greyfriars można znaleźć rzeźbione czaszki i tańczące szkielety – symbol Memento Mori (pamiętaj, że umrzesz).

Chociaż dla współczesnego oka taka symbolika na pomnikach wygląda makabrycznie i przerażająco, jej cel był bardziej filozoficzny: przypominać żywym, że życie jest ulotne, a doczesne próżności nie mają znaczenia.

Wiele czaszek i symboli szkieletów można zobaczyć na cmentarzach. Youtube.com stopklatka

Niezależnie od tego, czy wierzysz w zjawiska nadprzyrodzone, czy nie, warto odwiedzić ten tajemniczy i mistyczny cmentarz, gdy jesteś w Edynburgu.

Leave a Response

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.