Ostatnie posty

Artysta Tadas Černiauskas podjął się nowego kreatywnego wyzwania – scenografii do spektaklu „The Return”.

Jego unikalne projekty sztuki współczesnej zawsze znajdują oddźwięk, a jego prace były wystawiane w różnych galeriach za granicą i publikowane w międzynarodowych publikacjach.

Artysta, lepiej znany za granicą jako Tadao Cern, pracuje obecnie nad scenografią do sztuki „Powrót” w reżyserii Nauberta Jasinskiego w Teatrze Dramatycznym w Kłajpedzie.

W miarę zbliżania się premiery sztuki, T. Černiauskas podzielił się swoimi przemyśleniami na temat tworzenia obrazu świata na potrzeby spektaklu.

To nie pierwszy raz, kiedy pracujesz z N. Jasinskasem, jak zaczęła się ta twórcza przyjaźń i jak myślisz, jak się uzupełniacie lub jak ten reżyser robi na Tobie wrażenie?

Poznałem Nauberta prawdopodobnie jakieś cztery lub pięć lat temu, kiedy pracowaliśmy razem nad teatralną instalacją Fabrica dla festiwalu Sirens.

Naubert napisał do mnie list, zapraszając do wspólnego udziału. Był to wspólny projekt, który zaprezentowaliśmy w Centrum Sztuk Wizualnych Jonasa Mekasa.

To bardzo miłe, że ta zawodowa znajomość przerodziła się w bardzo bliską przyjaźń. Lubię Nauberta bardziej w życiu niż na polu zawodowym, choć oba te obszary są ze sobą powiązane.

Podziwiam go jako twórcę, jako reżysera, jako odważnego, pryncypialnego i ambitnego artystę. Ma bardzo prawdziwe podejście zarówno do pracy, jak i życia.

Uczę się od niego pewnych rzeczy. Więc naprawdę lubię z nim pracować i naprawdę lubię wchodzić z nim w interakcje poza pracą.

Jak sformułowałeś, sprecyzowałeś swoje zadanie dla The Return – co uważasz za najważniejsze?

To wszystko wydarzyło się bardzo naturalnie. Naubert i ja pracujemy bardzo organicznie i może dlatego, że mamy bliską relację, praca i tworzenie są bardzo ze sobą powiązane.

Kiedy spędzamy razem czas, często rozmawiamy o pracy, a kiedy pracujemy, rozmawiamy o życiu. Roberto Bolaño powstał dzięki dramaturgowi Edgarowi Gerasimoviciowi.

Kiedy zaczęliśmy czytać Powrót, zaczęliśmy też myśleć o tym, jak to będzie wyglądać na scenie, w tym ciągłym dialogu, a ja zacząłem sobie wyobrażać, jak widzę całą scenografię.

To był bardzo organiczny proces – nie tak usystematyzowany, jak mam w zwyczaju pracować nad innymi projektami.

Dzięki komunikacji pojawiło się poczucie spektaklu, wizja. Następnie, stopniowo, krok po kroku, zaczynasz od ścian, od niektórych przestrzeni, masz pierwsze wskazówki – co chcesz zobaczyć, jaki powinien być nastrój.

Chciałem zimnej, nierdzewnej stali, sterylności. A kiedy już masz całą tę wstępną wizję, zaczynasz ją ugniatać jak glinę i rzeźbić scenografię.

Tak powstała koncepcja „The Return”, którą widzowie będą mogli zobaczyć podczas występu.

Akcja „Powrotu” rozpoczyna się od śmierci bohatera i pozostania jego duszy przy ciele – jakie materiały i formy wybrałeś, by oddać ten dziwny świat akcji. Skąd taka materialność i kolorystyka?

Już trochę o tym wspomniałem. To uczucie śmierci, zwłok. Pewne zmieniające się sceny podyktowały całą materialność, jak powiedziałem, chciałem trochę chłodu, sterylności, czegoś, co można by opisać jako przeciwieństwo tego, co normalnie wyobrażamy sobie jako coś przytulnego, uroczego, ciepłego.

Doszło więc do pewnego rodzaju depersonalizacji sceny, aż stała się ona przestrzenią graniczną, w której rozgrywa się cała akcja spektaklu. Sterylne, jasne kolory, stal nierdzewna, tłuszcz.

To środowisko do pracy z ciałem, a nie ciało pracujące w tym środowisku.

Jaki jest dla ciebie najbardziej rezonujący aspekt The Return, co uważasz za interesujące i ważne? Dlaczego?

Kwestia śmierci i doświadczenia śmierci, kontemplacja śmierci – to temat, który jest mi bliski każdego dnia.

Nie ma dnia, żebym nie myślał o tym, kiedy umrę, jak umrę, za co umrę, ile czasu mi zostało, ale te myśli nie przychodzą do mnie z paniką, ale bardziej z wdzięcznością.

To pytanie jest dla mnie niezwykle istotne, więc sama gra, fabuła i tematyka są mi bardzo bliskie. Uważam, że kontemplowanie tego tematu na wszelkie możliwe sposoby jest niezwykle interesujące i przyjemne.

Jak opisałbyś największe wyzwania związane z wykorzystaniem raczej minimalnej, wręcz sterylnej scenografii do stworzenia różnorodnych przestrzeni w spektaklu – od klubu nocnego, kostnicy po pałac?

Jestem zupełnie nowy i niedoświadczony w teatrze i wszystko traktuję jako wyzwanie.

Przychodzę jako osoba, która nie jest sformułowana przez pewne doświadczenia i postawy, więc czasami podejmuję decyzje, które są prawdopodobnie nietypowe dla profesjonalistów pracujących w tej dziedzinie.

Nie wiem, że niektóre miejsca mogą być wymagające, trudne. Tak właśnie się stało.

Kompozycja scenografii dzieli przestrzeń sceniczną na dwie części – pierwsze i drugie piętro. Nie wszystkie przestrzenie są dostępne dla aktorów, choć wydawać by się mogło, że jeśli jest jakaś przestrzeń, to ktoś musi być w niej obecny.

Byłem bardzo zainteresowany stworzeniem scenografii, w której aktorzy nie mogą nawet przebywać w pewnych środowiskach, lub wręcz przeciwnie, mieć pewną przestrzeń, z której aktorzy nie mogą uciec.

Akcja zaczyna się w ograniczonej przestrzeni, nikt z niej nie ucieka i nikt do niej nie wchodzi przez cały spektakl.

Jeśli chodzi o minimalną ekspresję, jest ona bardziej złożona niż nadmierna. Każda drobnostka jest zauważalna, wystaje i każdej drobnostce trzeba poświęcić dużo uwagi. Mówimy tu o scenie i scenografii.

„Scenografia The Return będzie całkowicie czysta, powiedziałbym, że będzie to czyściec, w którym będzie się rozgrywać cała akcja. Wyzwaniem było więc tworzenie z jakością, z minimalizmem, szukanie tego, co jeszcze można dodać, a nie tego, co jeszcze można pominąć.

Wyzwanie i wszystkie rozwiązania techniczne, na przykład, będą modułowe meble, będą chować się w ścianach i będą pojawiać się w trakcie akcji, więc było to zarówno kreatywne wyzwanie, jak i wyzwanie dla zespołu wdrożeniowego.

Reżyser spektaklu wspomniał, że przełom tysiąclecia (np. popularna telewizja) był kluczowy dla estetyki The Return, czy możesz wymienić kilka własnych inspiracji?

To cała estetyka sterylnych środowisk z dużą ilością stali nierdzewnej i oświetlenia technicznego. Punktem wyjścia były dla mnie wszystkie tak zwane obszary sanitarne: kostnice, szpitale itp.

Ale z pewnością nie było intencji stworzenia bezpośrednio kostnicy lub środowiska szpitalnego. To był tylko estetyczny sentyment. Tworzyłem coś zupełnie nowego.

Scenografia nie jest Twoim podstawowym lub głównym medium, jak myślisz, co wnosisz do tej dziedziny ze swoich innych kreatywnych doświadczeń?

Przede wszystkim wnoszę całe moje doświadczenie architektoniczne, przychodzę jako architekt. Myślę, że oglądanie przestrzeni, planowanie i tworzenie rysunków było bardzo przydatne.

Przyjeżdżam również jako artysta pracujący z instalacjami, a w przypadku instalacji zawsze interesujące jest dla mnie nie wyrażanie czegoś, co jest bardzo łatwe do wyrażenia słowami, ale tworzenie uczucia.

To właśnie w tej dziedzinie mam największe doświadczenie i to z nią najbardziej się bawiłem, tworząc scenografię do The Return.

To próba przekazania uczucia, które trudno opisać i mam nadzieję, że będzie ono odczuwalne podczas samego występu.

Premiera „Powrotu” odbędzie się 27 i 28 września w Teatrze Dramatycznym w Kłajpedzie.

Inspirowana powieścią Roberto Bolaño „Powrót”. Reżyseria: Naubertas Jasinskas, dramaturg: Edgaras Gerasimovičius, scenografia: Tadas Černiauskas, kompozytor: Agnė Matulevičiūtė, kostiumy: Liucija Kvašytė, wideo: Martynas Norvaišas, choreografia: Ieva Navickaitė, oświetlenie: Dainius Urbonis, asystent reżysera: Alius Veverskis.

Justina Vanžodytė, Džiugas Grinys, Samanta Pinaitytė, Ieva Navickaitė, Digna Kulionytė, Rimantas Pelakauskas.

Leave a Response

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.