Ostatnie posty

Sonata i Henrikas Žižiai żyją, aby coś zmienić

Pod koniec lipca gmina Kłajpeda przeznaczyła ponad 100 000 euro na finansowanie projektów kulturalnych i artystycznych, z czego 29 840 euro przeznaczono na projekt Centrum „Creative Connections Mill”.

Sonata i Henrikas Žižiai mówią, że po pierwszej próbie nie poddali się i zaczęli realizować działania zaplanowane we wniosku, ale przyznają, że dodatkowe fundusze pozwoliły im osiągnąć cele, które bez wsparcia byłyby zbyt trudne do osiągnięcia na własną rękę.

Sonata, czy możesz wskazać działania, które przeprowadziliście przed otrzymaniem dofinansowania?

Wszystkie nasze działania są związane z Mill Loft, który został otwarty dwa lata temu i dał nam informacje na temat problemów i trendów, które działania należy wzmocnić i co z tym zrobić. Jednym z nich jest wspieranie grup młodzieżowych.

Zaczęliśmy pracować z młodymi ludźmi dwa lata temu i widzieliśmy bardzo fajne rzeczy. Kiedy zachęcasz do pewnych działań, one się rozwijają.

Zaczęliśmy pracować z młodymi ludźmi dwa lata temu i widzieliśmy bardzo fajne rzeczy. Kiedy zachęcasz do pewnych działań, one się rozwijają.

Brakuje miejsc, w których młodzi ludzie mogliby zaprezentować swoją pracę, stworzyć ją i przekształcić w produkt.

Grupa młodzieżowa Le Lekomotyv zebrała się na jedno wydarzenie. Zachęciliśmy ich, by wystąpili po raz drugi.

Potem zaczęli próbować z nami i zastanawiać się, jaką muzykę chcą tworzyć. Proces stał się tak skomplikowany, że nagrali jedną piosenkę na poddaszu i wysłali ją do radia LRT, gdzie młodzi artyści z całej Litwy wysyłali swoją muzykę.

Byli w pierwszej pięćdziesiątce, kiedy przygotowywaliśmy wniosek projektowy. Są dla nas świetnym przykładem tego, jak iść dalej, budując coś silniejszego.

Wspaniale było zobaczyć, że wśród finalistów znaleźli się nie tylko Le Lekomotyv, ale także Imanuelis Kantas, którzy prowadzili z nami działania w ramach projektu, a także inna grupa z Kłajpedy, Kvardrobika.

Wspieranie powstających grup młodzieżowych jest dla nas bardzo ważne.

Jak radzicie sobie z rozwijaniem międzynarodowej współpracy i wymiany?

Dzięki współpracy z Louie Fontaine z Łotwy nawiązaliśmy kontakty, które należy podtrzymywać, ponieważ dają one młodym ludziom możliwość wyjazdu na Łotwę i zaprezentowania tam swoich prac.

Przyjeżdżają do nas zagraniczni artyści, a podczas ich koncertów nasza młodzież ma okazję zapewnić nagłośnienie wydarzenia, np. koncertu Gregorisa Boyda.

Mogą wejść w interakcję z wykonawcami i zobaczyć strukturę grupy, jej hierarchię i relacje, jakie tworzą. To bardzo przydatne warsztaty.

Kolejnym celem jest program współpracy i wymiany. Przyjeżdżają tu zagraniczni artyści. Stwarzamy młodym ludziom możliwość spotkania się z nimi i nawiązania kontaktu. Zapewniamy im również zakwaterowanie. Rozwija się to w kilkudniowy pobyt z zabawą i spędzaniem czasu.

Pod koniec lata byliśmy w Lipawie z zespołami Le Lekomotyv, Imanuelis Kantas i Patrolė, przyjechało tam wiele osób z Kłajpedy. Młodym ludziom zawsze brakowało komunikacji i wsparcia podczas prezentowania swojej twórczości.

Trzecim obszarem Twojej działalności jest kreatywne połączenie tańca i muzyki. Opowiedz nam o tym więcej.

Pod koniec zeszłego roku zainspirowaliśmy powstanie lindihopu w lofcie. W listopadzie pozwoliliśmy ludziom spróbować tańca za darmo.

Były to pierwsze zajęcia, prowadzone przez Daivę Kašietė, która przyjechała z Wilna. Przyszła grupa ludzi i zobaczyliśmy, że jest zapotrzebowanie na tę usługę w mieście portowym.

Była tam para, która już tańczyła Lindy Hop i przejęła odpowiedzialność za prowadzenie zajęć. Z tego małego ziarenka, które zasadziliśmy, rozwinęła się dość solidna społeczność tańcząca Lindy Hop.

Próby w poniedziałki szły całkiem sprawnie. Były nawet dwie grupy ludzi: zaawansowani i nowi. Planowaliśmy zaprosić Ichtiandrasa Vėliulisa, pioniera Lindy Hop na Litwie, który obecnie mieszka między Wielką Brytanią a Francją.

Kiedy nie otrzymaliśmy finansowania, i tak zorganizowaliśmy wydarzenie z biletami. Zostały one kupione przez mieszkańców Lindishopo. Oczywiście nie zapłaciliśmy pełnej kwoty, ale był on bardzo entuzjastycznie nastawiony do organizacji wydarzenia w mieście portowym.

W międzyczasie społeczność Lindihop urosła w siłę. Dlaczego? Kiedy gra się jazz, potrzebni są tancerze. Więc te połączenia między muzyką a tańcem są bardzo prawdziwe, nie tylko dzieją się w tym samym miejscu, ale pięknie się uzupełniają.

Nawiązaliśmy współpracę ze Szkołą Muzyczną J. Karosa i mieliśmy świetne spotkanie z kolektywem Stop Jazz i jego liderami.

Planujemy pod koniec jesieni zrobić wspólną imprezę z zespołami jazzowymi: oni grają, a lindyhop tańczy.

Chcemy edukować muzyków na temat tańca, swingu, rytmu. Kiedy poluzujesz wszystkie śruby i grasz nie tylko nutami, ale też zaczynasz czuć, wtedy w tańcu jest inna muzyka.

Współpracujemy również z Zespołem Muzycznym Konserwatorium im. S. Šimkusa, z którym narodził się Festiwal Młodych Artystów Jazzowych. Mieli pomysł na zorganizowanie festiwalu, ale nie dostali dofinansowania z miasta i nie mieli miejsca na organizację wydarzeń.

A my mieliśmy przestrzeń, ale nie dostaliśmy funduszy i nie mieliśmy wykonawców. Więc zebraliśmy się razem i stworzyliśmy międzynarodowy festiwal jazzowy dla młodzieży, a nasi młodzi inżynierowie dźwięku mieli świetną okazję do ćwiczenia swoich umiejętności.

Nie potrzeba niczego specjalnego, aby tworzyć kreatywne połączenia: po prostu profesjonaliści – jeden, drugi, trzeci – spotykają się i sprawiają, że to się dzieje.

Jaka jest najważniejsza wartość finansowania?

Najważniejszą wartością dofinansowania jest możliwość sfinansowania koncertów międzynarodowych artystów. Istnieje problem, że mieszkańcom Kłajpedy trudno jest kupić bilety na konkretną, mniej znaną muzykę.

Bardzo ważne jest również utrzymywanie kontaktów z zagranicznymi artystami, słuchanie różnej muzyki i możliwość rozmowy z tymi artystami.

To świetne narzędzie edukacyjne dla słuchaczy i przejście od popkultury do innego stylu muzycznego. Nasza misja: informowanie, edukowanie i oświecanie.

Henrik, opowiedz nam o mentorowaniu młodych artystów.

Chodzi o pomaganie im w kręceniu filmów, robieniu zdjęć, nagrywaniu muzyki. Inicjujemy niezależność młodych twórców: pomagamy im stać się silniejszymi, a potem pozwalamy im odejść.

Tak jak tancerze Lindy Hop, którzy wszędzie chodzą sami i biorą udział. A myśląc o tym strategicznym finansowaniu: nie ma wystarczająco dużo pieniędzy dla wszystkich i nigdy nie będzie.

Więc kiedy myślimy o tym, że jest tak wiele grup społecznych, które potrzebują wsparcia: dla dzieci, dla osób starszych, dla młodzieży, dla sztuki profesjonalnej i amatorskiej.

Im więcej obszarów kulturalnych zostanie rozwiniętych, tym piękniejsze będzie to pole. Projekty są jak dzieci: tworzysz je i pozwalasz im odejść. Kiedy trzymasz się tylko jednego, inni twórcy i pola schodzą na dalszy plan.

Dlatego tak ważne jest zachowanie różnorodności. Jednym z problematycznych obszarów w projekcie jest to, że dziedzina młodych artystów muzyki rockowej i pop w Kłajpedzie jest całkowicie wymarła, ponieważ została zapomniana i pozostawiona sama sobie przez jakiś czas.

Konserwatoria pracują, muzycy pracują, dorastają, ale dorastają i nikt tu nie zostaje, ponieważ nie ma możliwości wyrażania siebie.

Więc zapewniamy je w nadziei, że młodzi ludzie wrócą, gdy zobaczą, że są tu możliwości. Naprawdę chcemy, żeby nasze dziecko wróciło. Naprawdę wierzymy, że akcja ma swój oddźwięk.

Sonata, jaki jest emocjonalny zwrot z pomagania młodym ludziom?

Otworzyliśmy Mill Loft, ponieważ fajnie jest widzieć, jak ludzie tworzą muzykę i tworzą.

Jako projektant nie projektuję tylko ubrań do noszenia: bardzo ważne jest dla mnie ubieranie ludzi, którzy grają i robienie tych wydarzeń z artystami z różnych dziedzin, aktorami.

Kiedy współpracujesz, fajniej jest być sobą. Być może motywuje nas również fakt, że nasze dziecko jest małe i potrzebuje tego rodzaju kreatywnej praktyki.

Ale w zasadzie całe nasze życie kręci się wokół muzyki i organizacji wydarzeń. A zwrotem jest końcowy, satysfakcjonujący rezultat, który widzisz na scenie.

Leave a Response

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.