FBI o strzelaninie do Trumpa: Czy zamachowiec przygotowywał też atak na Bidena?
Strzelec, który próbował zabić byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, szukał w Internecie informacji nie tylko o imprezach masowych Trumpa, ale także prezydenta Joe Bidena. Jego zamiarem było zaatakowanie dużego zgromadzenia, co „od dawna i dokładnie starał się zrobić”. Śledczy nie są jeszcze pewni motywacji napastnika. Urzędnik Federalnego Biura Śledczego (FBI) powiedział to w środę, donosi TASR, zgodnie z doniesieniami Reutersa i AP.
Zamachowiec, Thomas Matthew Crooks, przeprowadził szeroko zakrojone badania przed strzelaniną. Wziął pod uwagę wiele wydarzeń dotyczących obu kandydatów na prezydenta, szukając informacji na ich temat ponad 60 razy, powiedział Kevin Rojek z biura terenowego FBI w Pittsburghu. Według FBI Crooks szukał informacji o wydarzeniach kampanii Trumpa już we wrześniu 2023 r. W kwietniu zaczął celować w wydarzenia obu kandydatów, szczególnie w pobliżu swojego miejsca zamieszkania w zachodniej Pensylwanii.
Rojek powiedział, że Crooks zaczął koncentrować się na wiecu Trumpa 14 lipca w Pensylwanii, gdy tylko ogłoszono lokalizację wydarzenia na początku lipca. Uznał ten wiec za bardzo dobrą okazję. Tuż przed atakiem Crooks zaczął szukać bardziej szczegółowych informacji na temat wiecu, w tym miejsca, w którym Trump miał przemawiać, oraz szczegółów dotyczących firmy, która była właścicielem budynku, z którego strzelał do byłego prezydenta.
Śledczy FBI nie byli jeszcze w stanie ustalić, co zmotywowało Crooksa do strzelania. Według Rojka, jego wyszukiwania w Internecie nie pokazują, że był motywowany przez prawicowe lub lewicowe ideologie, a jego historia internetowa pokazuje, że interesował się wieloma ideologiami. Funkcjonariusze FBI powiedzieli, że nie znaleźli żadnych dowodów na to, że Crooks współpracował z innymi osobami lub obcymi mocarstwami. Nie wykryto również obecności alkoholu lub narkotyków na jego osobie.
Atak na kandydata Partii Republikańskiej miał miejsce podczas wiecu wyborczego 14 lipca. Crooks strzelił do Trumpa z półautomatycznego karabinu, trafiając byłego prezydenta w górną część prawego ucha, zabijając jednego uczestnika wydarzenia i raniąc dwie inne osoby. Napastnik został następnie zastrzelony przez agentów Secret Service.
