Ostatnie posty

Konstrukcja Merūnasa Vitulskisa – zarówno „wysadzone” ściany, jak i dowcipne wymówki budowniczych: „Pomaga mi to w moich występach

2024 08 28

Jednak zanim podbił wielkie sceny Litwy i całego świata, Merūnas pracował w… budownictwie, aby zarobić pieniądze. I kto by pomyślał, że ponad 15 lat później M. Vitulskis znów wróci do budownictwa? A co więcej, czy znajdzie jeszcze więcej podobieństw między budownictwem a muzyką, niż mógłby przypuszczać? Wszystko to zostanie ujawnione w nowym sezonie przezabawnego programu TV3 z całą rodziną Vitulskich „Merūnolendas”!

„Maryland”:

Merūnas nie ukrywa, że choć credo wielu ludzi żyjących w mieście to „bieganie”, po czterdziestce coraz bardziej rozumie, co znaczy dla niego natura, odpoczynek, spokój i… bardziej siedzący tryb życia.

Tak więc powoli, wraz z rodziną, zaczął rozważać pomysł domu na farmie, który pozwoliłby mu uciec od zgiełku miasta przynajmniej na krótki czas i przyjąć nowe pomysły. A teraz, bardzo szybko, stanie się to rzeczywistością!

W budownictwie, podobnie jak na scenie, chcesz osiągnąć maksimum.

Tenor jest przekonany, że nie da się z niego wydobyć muzyki, ale jego wymarzona zagroda może być miejscem, do którego ucieka. A czasami, może nawet razem z kolegami, wpada na nowe kreatywne pomysły.

„Jestem zmęczony chodzeniem do domów innych ludzi i płaceniem komuś dużych pieniędzy – teraz chcę mieć coś własnego! Więc wszystko rozrosło się do innego domu.

Będzie to pełnoprawny dom wiejski z garażami, warsztatami i sauną” – mówi Vitulskis.

Według niego fakt, że Litwa jest krajem budowniczych, był również motywacją do rozpoczęcia budowy własnego domu! „Słuchałem ich wszystkich, aż nadszedł czas, aby zbudować własny dom.

A ponieważ ostatnio zajmuje mi to większość czasu, pomyślałem, dlaczego nie przekształcić tego w program?

Oczywiście jest wiele wyzwań, ale jednocześnie jestem bardzo szczęśliwy.

A najlepsze jest to, że cała rodzina będzie zaangażowana w ten projekt – nie ma wielu takich rodzinnych projektów w telewizji w naszym kraju”, mówi z radością.

Ale kiedy Merūnas zaczął budować ten dom, wyobrażał sobie, że będzie to tylko domek letniskowy. I choć nadal takie jest jego przeznaczenie, sam dom rozrósł się do czegoś znacznie większego niż to, co on i jego żona Erika Vitulskiene pierwotnie planowali.

„Jestem maksymalistą – kiedy jestem na scenie, daję z siebie wszystko. To samo dotyczy budowy. Nie chciałem być wybredny – chciałem zrobić wszystko do końca, w najwyższej jakości i zmieścić w tym całą rodzinę.

Kiedy więc rozpoczęła się budowa, zdaliśmy sobie sprawę, że będzie to kompletny dom, do którego być może będziemy chcieli się wprowadzić, gdy dzieci dorosną” – ujawnia.

Dziś dom Merūnasa już stoi – pozostały tylko prace wykończeniowe. „A także kluczowy moment – sauna. To od sauny wszystko się zaczęło, więc teraz do niej wrócimy.

Ten kącik przyjemności był naszym marzeniem” – mówi Vitulskis.

Zabawne historie budowniczych i nowi przyjaciele

Budowa trwała jednak znacznie dłużej, niż Vitulscy się spodziewali. Od najważniejszych formalności po nieoczekiwane wydarzenia, które mogą wstrząsnąć sytuacją, rodzina doświadczyła prawie wszystkiego.

„Kiedy zbudowaliśmy ściany, szybko się rozwaliły, ponieważ nie były wzmocnione. A kiedy wstawiliśmy okna, bardzo szybko się rozpadły…

Zdałem sobie sprawę, że wszyscy zawsze chcemy oszczędzać, ale w niektórych miejscach nie można oszczędzać – to również spowalnia budowę.

Wreszcie, przez cały ten czas nieustannie się uczysz. Czasem na własnych błędach, a czasem w cywilizowany sposób”, śmieje się.

Dla Merūnasa pomocne jest również to, że postrzega budownictwo jako kreatywne przedsięwzięcie. A kreatywni ludzie wiedzą, że muza nie zawsze się uśmiecha…

„Myślę, że mężczyźni zawsze są dziećmi – tylko ich zabawki stają się droższe. I nawet kiedy widzę, że w budownictwie nie zawsze wszystko zależy od ciebie, staram się podchodzić do tego optymistycznie.

Nawet jeśli ten sam brygadzista nie przychodzi od tygodni, ponieważ jego babcia zmarła już trzy razy” – mówi z uśmiechem Vitulskis.

Tenor stara się uczestniczyć w wielu najważniejszych etapach, od fundamentów, przez wywóz śmieci, po zarządzanie środowiskiem. „Wkrótce rozpoczniemy prace nad tarasem, w które również będę miał swój wkład. Rozglądasz się, czytasz o procesie i o tym, co należy zrobić, i to wszystko – następuje rozwój.

Za drugim razem, gdy będę budował dom, będę już dużo wiedział, a zwłaszcza to, jaki jest łańcuch głównych prac” – mówi.

A jak budować nie śmiejąc się do łez? Według Vitulskisa, nie tylko zabawne jest obserwowanie, jak wszyscy budowniczowie zawsze „idą w ślady” tych, którzy byli przed nimi. Ich wyjątkowa komunikacja jest również stałym źródłem rozrywki.

„Już teraz mogę powiedzieć, że to naprawdę pomaga mi w moich występach. I że sam nie czuję się jak gwiazda, jak czasami robią to moi mistrzowie” – mówi tenor, jak zawsze nie tracąc okazji do żartów.

Nie ukrywa jednak, że na jego drodze pojawiło się znacznie więcej wielkich mistrzów. Nie tylko pomogli mu zaoszczędzić pieniądze czy profesjonalnie wykonali swoją pracę, ale także stali się świetnymi przyjaciółmi.

„Kiedy dowiedziałem się, że buduję dom, wielu z nich zaczęło do mnie dzwonić, udzielać mi rad, a niektórzy z nich zostali nawet przyjaciółmi poza placem budowy – teraz widzę ich w moich występach.

Poznałem nowych przyjaciół z nieznanego mi świata, ale wyznających te same wartości” – mówi Vitulskis.

Przygody rodziny Vitulskisów w „Merūnoland” – w każdą niedzielę o 17.20 w TV3!

Leave a Response

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.