Ostatnie posty

Aurimas Mockus: „Będę podróżował szlakiem migracji żarłacza białego”

Twoja łódź „Kuršis” została już wysłana do Ameryki w kontenerze, ale co zrobisz teraz, zanim opuścisz Kłajpedę? Nie masz gdzie trenować.

Wyjechał w piątek. Oczywiście, mam rzeczy do zrobienia.

Myślę, że moja największa praca została wykonana przed zamknięciem drzwi kontenera. Bez dramatyzowania mogę powiedzieć, że najtrudniejszy etap mam już za sobą.

Co więc pozostało do zrobienia poza przepłynięciem Oceanu Spokojnego?

Osoby, które nie miały styczności z takimi projektami, zapewne wyobrażają sobie, że całe to przygotowanie to drobnostka. Ale tak nie jest.

Wszystkie te poszukiwania sponsorów, wszystkie te frustracje, wszystkie nieprzespane noce, wszystkie usterki, przez które trzeba przebrnąć, składają się na siwe włosy. Mogę tylko potwierdzić, że to najtrudniejsza rzecz.

Czy czujesz się wystarczająco silny, aby dużo wiosłować?

Wiedziałem, że nie jestem w dobrym zdrowiu od samego początku, kiedy postawiłem sobie to wyzwanie. Nie mam wątpliwości, że wszystko będzie dobrze.

Ale nie wiesz, czy możesz pokonać żywioły w kluczowym momencie, czy nie. Myślę, że nikt nie może tego pokonać, nawet najsilniejszy człowiek na świecie, jeśli okoliczności są złe.

Wszystko zależy od szczęścia i odpowiedniego planowania. Myślę, że czynnik szczęścia jest dość ważny. Jeśli mam szczęście, będę miał dobry prąd i sprzyjające wiatry. Wiosłowanie przy dobrych wiatrach to przyjemność.

Co będziesz robił w Los Angeles, skoro zaczynasz swoją podróż w październiku?

Chcę spędzić trochę więcej czasu z rodziną, spędzić trochę więcej czasu z nimi, zobaczyć kilka rzeczy w samej Kalifornii.

Zachodnie wybrzeże jest dość spektakularne: miasta są piękne, teren jest spektakularny, parki regionalne są spektakularne. Chcemy jak najlepiej wykorzystać te kilka tygodni przed przybyciem łodzi.

Do 1 października będziemy siedzieć w Los Angeles i pytać, jak podróżuje łódź. Miejmy nadzieję, że opóźnienie w porcie nie będzie duże.

To określi, kiedy dotrzemy do San Diego i ile czasu będziemy mieli na przygotowania. Potrwa to jeszcze kilka dni.

Poza rodziną, co jeszcze się u ciebie dzieje?

Jeszcze kilku znajomych. Muszę lecieć z całym zespołem. Będzie praca dla każdego.

Mój dobry przyjaciel, dziennikarz Rimas Bružas, również zdecydował się polecieć, aby mnie uwiecznić.

Czy w podróż zabierasz maskotkę?

Tak naprawdę nie wierzę w takie rzeczy. Ogólnie jestem osobą religijną. Moja rodzina jest moim najcenniejszym talizmanem.

Niestety nie będę mógł jej zabrać, będę mógł ją zatrzymać, ale będzie gwarancją, że muszę do niej wrócić. Będę jej oddany. Kiedy odpłynę, rodzina wróci do Kłajpedy.

I telefon pełen zdjęć. Są tam zdjęcia łodzi i ludzi, którzy chcieli i przekazali darowizny na rzecz projektu, a niektórzy wciąż mają czas do 20 września, aby je wysłać.

Odznaki jednostek wojskowych będą podróżować ze mną. Żołnierzy, którym kiedyś miałem okazję pomagać i współdziałać w Ukrainie.

Od Brata Benedykta otrzymałem krzyż, który wymaga ponownego przewiezienia i który obiecałem zwrócić po powrocie.

Przed wyjazdem poprosiłem Fundację Rimantasa Kaukėnasa o zebranie dla siebie życzeń od chorych dzieci. Misją byłoby również spławienie ich, a następnie zwrócenie dzieciom.

Powinny czekać na mój powrót. Może dałbym im trochę pewności siebie i nadziei, aby na mnie czekali. Może to trochę pomoże chorym.

A jak twoja żona i dzieci odbierają twój marsz? Czy proszą cię o zmianę zdania?

Nie ma żadnego dramatu. Będę żeglował, będę pływał, wszystko będzie normalnie.

Nawet nie nazywam tej przeprawy przez Pacyfik moją życiową podróżą, ponieważ myślę, że moje życie będzie toczyć się dalej.

Strasznie jest myśleć, że będziesz tam sam na ogromnym oceanie. Co jeśli wypadniesz i nie złapiesz swojej łodzi? Jaką masz ochronę?

Mam cały sprzęt zabezpieczający i specjalne liny do przywiązania, aby wyczyścić dno łodzi lub zrobić cokolwiek innego poza łodzią.

Jest specjalna lina, którą zakłada się na ramię i jest się przywiązanym.

Mam zarówno pułapkę, jak i maskę do nurkowania. Możesz zarządzać łodzią wiosłową z komórką, bez niej możesz nie. Nie podejmuję ryzyka, zawsze staram się być przywiązany.

Czy straż przybrzeżna będzie monitorować twoją podróż?

Tak. Amerykańska straż przybrzeżna. Właśnie z nimi współpracujemy. Poprosiła nas o specjalne kody, aby mogła zobaczyć moje urządzenia.

Hawaje, Nowa Zelandia i australijskie służby ratownicze będą obserwować sytuację.

Oczywiście, jeśli potrzebujesz pomocy, będziesz musiał poczekać, ponieważ odległości są duże, ale myślę, że jeśli jesteś w centrum uwagi, jeśli jesteś widoczny dla służb ratowniczych, jeśli jesteś w stanie wysłać sygnał ratunkowy, jeśli służby wiedzą, że jesteś w jakimś niebezpieczeństwie, jest prawdopodobne, że w pewnym momencie otrzymasz pomoc, jeśli nie jest za późno. Miejmy nadzieję, że nie będziesz jej potrzebował.

Będziesz żeglował w nocy czy spał?

Wszystko zależy od dostępności i sytuacji. Czasami, może jeśli jest bardzo gorąco w ciągu dnia, może być lepiej wiosłować wieczorami, w nocy i odpoczywać w ciągu dnia.

Nie szukam rekordu. Nadal będzie istniał, niezależnie od tego, czy zrobię to za tydzień, czy za 8 miesięcy, czy za dwa lata, ponieważ nikt nigdy tego nie zrobił.

Nie muszę już ustanawiać żadnych rekordów, wiosłować dzień i noc.

Boisz się spać, bo możesz zostać zaatakowany przez ptaka lub nawet wieloryba?

W takim razie, broń Boże, tylko na to czekam. Niech takie znaki do mnie przychodzą, a wtedy będę miał co filmować i pokazywać dokument w przyszłości.

Myślę, że każde takie wydarzenie przyniesie mi radość, a nie strach. Mam świadomość, że pośród bilionów litrów wody jestem sam.

Ptak mógłby sprawić mi radość – od razu poczułbym, że nie jestem sam. Zobaczenie wieloryba może być marzeniem życia innych ludzi.

Nie trzeba się go bać. Nie jest agresywny. Podobnie jak żarłacze białe i inne rekiny. Nie atakują. Twoim celem nie jest stanie się częścią ich ofiary, to wszystko.

Tak czy inaczej, będę podróżować szlakiem migracji żarłaczy białych. Podróżują tam i z powrotem wzdłuż tych samych prądów, z Australii do Ameryki. Naprawdę mam nadzieję, że je tam zobaczę. Może uda mi się z nimi zaprzyjaźnić. Po co złościć się na naturę?

Prawdopodobnie nie przeczytasz żadnej książki podczas tej podróży?

Na pewno będę słuchał audiobooków, to pewne, ale co innego można robić. Ale nie będę w stanie czytać, ponieważ będę miał obie ręce zajęte i nie będę w stanie przewracać stron.

Leave a Response

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.