Niemcy: z „wagami” nową bitwą Mertz dla kanclerza
W historii swojej post -warskiej historii niepowodzenie zwycięzcy wczesnych wyborów parlamentarnych w lutym ubiegłego roku w pierwszej rundzie zostanie wybrany kanclerzem.
Niepowodzenie nastąpi dzień po uroczystym podpisaniu umowy rządowej z Partią Socjaldemokratyczną (SPD), po udanych negocjacjach czterech, i ogłoszeniu najnowszych nazwisk SPD, które zostaną przyjęte przez siedem ministerstw.
Absolutne zamieszanie w Budestag
Obecna była Angela Merkel, rodzina Merza i inni goście, mówczyka parlamentu Julia Klekner ogłosiła wkrótce po 22:00 we wtorek rano, w Plenary, że Mertz otrzymał 310 głosów. To był prawie piorun. Spotkanie zostało przerwane i w tym czasie zdominowane jest bezwzględne zamieszanie w domu. Podczas gorączkowych negocjacji ostatecznie postanowiono odbyć drugą rundę dnia. Podobno głosowanie odbędzie się 16.15.
Błagając chrześcijańskich socjalistów
Poza chrześcijańską grupą parlamentarną istnieją oświadczenia ich kierownictwa, które niekoniecznie przyczyniają się do oczyszczenia sytuacji. Prezydent CSU (Christian Social Union), w niemal żebrackim stylu, wezwał logikę do panowania. „Nie chodzi o wybór osoby, ale całego rządu i ostatecznie o stabilność Niemiec. Właśnie dlatego nie nadszedł czas na gry i rozliczenia, nie nadszedł czas na wymianę kategorii, wzywam wszystkich Demokratów do uruchomienia stabilnego rządu”.
Wpływ wpływu, niezależnie od wyniku
Ponieważ głosowanie było tajne, nikt nie wie, czy 6 negatywnych głosów pochodzi z Unii chrześcijańskiej, partii socjaldemokratycznej czy obu. To nie jest czas, aby szukać „przyczyn” tej ewolucji. Ważne jest, aby nawet jeśli Mertz zostanie wybrany w pewnym momencie, przyniesie ciężki cień. Rozpocznie swój termin od negatywnego znaku. Zanim dobrze przejął władzę, zostali zakwestionowani przez posłów swojej rządowej koalicji. W okresie wyzwań historycznych, wewnątrz kraju i poza nią oraz z Europą i całym światem, czekając na stabilne Niemcy. Szok jest ogromny. Wpływ nieobliczalny.