Przewodniczący Komisji ds. Dezorientacji odrzuca krytykę głowy państwa: to fantazja jego doradców
Według Karčiauskasa twierdzenia o braku opinii ekspertów opierają się na fantazjach jego doradców i zastanawia się, czy głowa państwa nie wywiera presji na komisję ds. desowietyzacji.
„Mam tylko dwa pytania, które są dość ostre: kto okłamuje prezydenta i czy te naciski na komisję ds. desowietyzacji są na najwyższym szczeblu? To wszystko, nie widzę sensu dalszego komentowania”, powiedział Karčiauskas w wywiadzie dla Elty.
We wtorek, zapytany w radiu Žinių o ocenę decyzji o przeniesieniu pomnika poetki Salome Nėries do muzeum w stolicy, prezydent skrytykował komisję ds. desowietyzacji. Zdaniem głowy państwa, aby podejmować właściwe decyzje i nie dzielić społeczeństwa, komisja powinna opierać się na opinii ekspertów.
„Najważniejszą rzeczą jest słuchanie tych, którzy naprawdę znają temat, a nie kierowanie się informacjami tych, którzy, delikatnie mówiąc, są dalecy od prawdziwych naukowców i wiedzy na ten temat” – powiedziała Nausėda w wywiadzie dla radia Žinių.
Ze swojej strony V. Karčiauskas odrzuca takie argumenty i uważa, że są one oparte na fantazji doradców prezydenta.
„Odrzucam wszelką krytykę, że nie bierzemy pod uwagę wniosków ekspertów. Po pierwsze, najwyraźniej nie wie on, że sama komisja jest komisją ekspertów i że nie potrzebujemy żadnych ekspertów z zewnątrz.
Odrzucam wszelką krytykę, ponieważ nie rozmawiałem z prezydentem. Prezydent wypowiada się tak, jak jego doradcy przedstawiają materiał.
Doradcy również nie spotkali się z nami, więc jest to fantazja z ich strony” – powiedział przewodniczący komisji.
ELTA przypomina, że w ciągu ostatniego roku tak zwana „komisja desowietyzacyjna” podjęła decyzje o zmianie nazw ulic i innych miejsc na cześć postaci związanych z reżimami totalitarnymi. Być może najbardziej kontrowersyjną z nich była propozycja zmiany nazw placu Petrasa Cvirkosa i ulicy Liudasa Girosa.
Na początku sierpnia komisja ds. desowietyzacji podjęła decyzję o przeniesieniu pomnika S. Nėriesa w stolicy do muzeum.
Wniosek ten został skrytykowany przez osoby publiczne i literaturoznawców. Stwierdzili oni, że twierdzenia komisji, iż pomnik ma charakter ideologiczny, a sama poetka nie ma żadnego związku z Wilnem, są zbyt słabe.