Denis Nikitenka: Magia Pervalki i latarni morskiej Horse Horn trwa nadal
Nawet do promów. Myślałem, że w wycieczce poświęconej Dniom Latarni Morskich w Neryndze weźmie udział garstka osób i to tylko tych, którzy spędzają wakacje w Pervalce. Jak to dobrze czasem się mylić.
Jedna para przyjechała motocyklem z Gargždai.
Pozostali pochodzą z Kłajpedy, Kowna, Wilna. Dzieci, babcia. Około 30 osób wyruszyło na najzabawniejszą przygodę lata z garścią informacji edukacyjnych. O latarniach morskich. Jakże pojemne i różnorodne jest to pojęcie…
To była ciekawa wycieczka. Zupełnie inny punkt widzenia niż w zeszłym roku.
Odwiedziliśmy dębową rzeźbę wzniesioną w 1975 r. przez Eduardsa Jonušasa (1932-2014), pierwszego laureata nagrody jego imienia, dla upamiętnienia 200. rocznicy urodzin Liudvikasa Martynasa Rezy.
Dwóch luminarzy różnych epok. Rzadka i dobra okazja, by o nich porozmawiać.
The Great Lobster. Ciepło. Bujne jeziora Riwiery Birsztwińskiej i odległości ostatniego, opuszczonego Nagli.
Nawiasem mówiąc, L. Reza mieszkał w Karvaičiai tylko przez 6 lat. Po śmierci ojca przeniósł się do wioski Naujieji Nagliai niedaleko Pervalki.
W wieku 19 lat przyszły założyciel lituanistyki rozpoczął studia na Uniwersytecie w Karalius.
Dzięki temu mógł na własne oczy zobaczyć miejsca swojego dzieciństwa i młodości. Może nawet biegał wzdłuż Pamary, gdzie my chodziliśmy…
A na deser – Koński Róg. Chłodny, orzeźwiający Zalew Kuroński i brodzenie po jego dnie do latarni morskiej.
Legendarne miejsce, w którym nie sposób się nie zakochać. Wędrowcy byli bardzo fajni. Już widziałem, że trochę się spocili…
Kiedy brodzenie?
A ja konkretnie łaziłem po wydmach i opowiadałem. Potem im podziękowałem, bo nie byłoby orzeźwienia bez dobrej rozgrzewki.
Cudowny dzień.
Podziękowania dla Neringa Museums za zorganizowanie tej wycieczki. Festiwal Latarni Morskich trwa…
DO ZOBACZENIA!