Adriana Kneissl nie ukrywa rozpaczy, pokazała koszmar: naprawdę zamierzam spakować moje walizki!
Exmarkiser Adriana Kneissl Od prawie 4 lat mieszka w malowniczej austriackiej wiosce Burgau, gdzie on i jej mąż Christian prowadzą rezydencję. Opieka nad gościami i codzienny kurs jest odpowiedzialny za znanego wpływowegoJako partner jest specjalistą IT i pracuje głównie za granicą.
Kilka tygodni temu para zaczęła od rozległej rekonstrukcji w ogrodzie, gdy krawędzie basenu zostały wciśnięte pod presją otaczającej gleby. „Powinno być proste, ale dalekie jest od zmiany. Rury filtra i wszystkie te rzeczy przestały działać, więc musimy je wymienić ” Pod koniec marca wyjaśniła swoim fanom w sieci społecznościowej.
Ciężkie maszyny uszkodziły jej trawnik, a następnie dowiedziały się, co preferuje były właściciel rezydencji. „Działanie dyletantów naszego poprzednika polega na tym, że nie naprawił bioderDlatego ziemia została popchnięta i spadła na nieutwardzone biodra. A dno, proszę ładnie, po co beton? Połóżmy tutaj żagiel. Niech nikt mi nie powie mi, że robią 100 %, wysokiej jakości robota w Austrii. To jest robot? ” Zapytała dawną twarz Teleran, która nie ukrywała wielkiego gniewu.
Następnie Adriana przyznała, że zmiany ziemi w związku z finansową stroną pracy były dobrze machane. „Zostawiłem trochę. Nie z powodu spustu na podwórku. Żałuję teraz, kiedy nawet zaczęliśmy. Tak naprawdę nie chciałem, ale mój mąż chciał. Jestem porzucony głównie, ponieważ w międzyczasie złożyliśmy oferty nowej puli. Otrzymaliśmy taki budżet, że zbuduję kolejny mały dom za pieniądze„Narzekał się odnoszący sukcesy cukiernik. Na początku artykułu można znaleźć wideo z rekonstrukcji.
Obecnie może obserwować, w jaki sposób jego personel firmy budowlanej betonowy basen i jest koparka lub ciągnik. „Naprawdę zamierzam spakować swoje walizki” W ciągu tygodnia pisała na Instagramie z humorem i wieloma uśmiechami. Należało Do nowych zdjęć, które można znaleźć w galerii. Oczywiście jest wyczerpany i zdesperowany z tego procesu.
W końcu uśmiechnęła się na twarzy. „Dzisiaj miałem tutaj nieoczekiwaną wizytę” Pochwaliła, że były dwie kozy, które minęły bramę do zamku rezydencji i odwiedziły ją. Zdjęcie można znaleźć w galerii.