18 osób zginęło po zawaleniu się składowiska odpadów w Ugandzie
Liczba ofiar śmiertelnych może jeszcze wzrosnąć.
Duże wysypisko śmieci w stolicy Ugandy zabiło 18 osób, które zostały przytłoczone przez nagromadzone śmieci. Zostały one uwolnione z wysypiska w wyniku ulewnych deszczy. TASR zaczerpnął informacje z agencji prasowej AP.
Do wypadku doszło w piątek wieczorem na wysypisku śmieci Kiteezi, które obsługuje dużą część Kampali. Według stołecznych urzędników, co najmniej dwie ofiary to dzieci.
Liczba ofiar śmiertelnych może jeszcze wzrosnąć. „Ocena sytuacji nie jest jeszcze zakończona” – powiedziała rzeczniczka ugandyjskiego Czerwonego Krzyża. Dodała, że poszukiwania ofiar w hałdach śmieci zostały spowolnione przez ulewne deszcze.
Wysypisko śmieci w Kiteezi znajduje się na stromym zboczu wzgórza w biednej części miasta. Często gromadzą się tam kobiety i dzieci, zarabiając na życie zbieraniem plastikowych odpadów. W pobliżu wysypiska wybudowano także kilka domów.
Prezydent Ugandy Yoweri Museveni zarządził dochodzenie w sprawie katastrofy, a w serii postów na portalu społecznościowym X zakwestionował, dlaczego ludzie mieszkają w pobliżu niestabilnej hałdy śmieci. „Kto pozwolił ludziom mieszkać w pobliżu tak potencjalnie niebezpiecznej hałdy?”. Prezydent dodał, że ścieki z wysypiska są wystarczającym powodem, aby ludzie nie mieszkali w takim miejscu.
Władze Kampali od lat rozważały zamknięcie wysypiska i przeniesienie go poza obszar stolicy. Jednak od 2016 roku plan ten jak dotąd nie został zrealizowany.